Kosmiczne święta wpisują się w cykl rokrocznie wydawanych książek adwentowych wydawnictwa Zakamarki. Na całość składają się 24 rozdziały, do czytania po jednym w każdy dzień grudnia. To rodzaj swoistego kalendarza adwentowego, który ma przygotować dziecko do świąt Bożego Narodzenia. Z każdym dniem poznaje ono nowe przygody bohaterów, odkrywając, że święta mienią się tysiącem barw i nie dla każdego muszą oznaczać to samo.
W Kosmicznych świętach do czynienia mamy z wykorzystaniem wątków sci-fi, które nie tylko urozmaicają historię, ale przede wszystkim wskazują na bogactwo świata – nawet, jeśli mamy świadomość, że jego część istnieje wyłącznie w krainie fantazji.
Poznajcie Rutkę, dziewczynkę marzącą o prezencie wyjątkowym – pod choinką chciałaby ona znaleźć przyjaciela. Choć wydawać by się mogło, że jej życzenie zakrawa o absurd, pewnego dnia w domu bohaterki zaczyna dziać się coś dziwnego – znikają rzeczy (oczywiście w oczach rodziców główną podejrzaną staje się naza bohaterka), co jakiś czas rozchodzą się dziwne dźwięki przypominające chrupiący metal. Dziewczynka z typowym dla dzieci wyostrzeniem zmysłów szybko odkrywa, że sprawcą całego zamieszania jest zagubiony kosmita, który wypadł ze statku i teraz na próżno próbuje odnaleźć rodzinę. I – co najważniejsze – przetrwać w nieznanym sobie środowisku.
Bohaterka nadaje mu imię, za swoje kieszonkowe kupuje nietypowe posiłki (gwoździe) i robi wszystko, by go nie wydać. Kosma potrafi stawać się niewidzialny, więc ich nietypowa przyjaźń może rozkwitać bez niechcianych uwag otoczenia. Do czasu, gdy Rutka postanawia zapoznać go ze świątecznymi zwyczajami w swoim mieście...
Kosmiczne przygody tej dwójki to niecodzienna, acz niezwykle urocza propozycja lekturowa na każdy wieczór grudnia. Nawet, jeśli nie rozpoczęliście czytania wraz z pierwszym dniem tego miesiąca, z łatwością możecie to nadrobić. Książka ta jest świetną propozycją dla tych, którzy już osłuchali się i oczytali ze standardowymi opowieściami bożonarodzeniowymi – gwarantuję, że będziecie z niej zadowoleni. Nietuzinkowa, ciepła, rodzinna – idealnie nastraja na święta, pokazując, że kosmos wcale nie jest tak odległy, jak sądzimy.
Polecam.