Recenzja książki: Kim jest William Wharton?

Recenzuje: Magdalena Kulus

William Wharton tak naprawdę nazywa się Albert du Aime. Przez długi czas unikał dziennikarzy i rozgłosu, chociaż jego książki były coraz bardziej popularne i tłumaczone na wiele języków. Ukazały się m.in. we Włoszech, w Grecji, w Danii, w Szwecji i Holandii. Jednak po tragicznej śmierci jego najbliższych – córki wraz z mężem i dziećmi – postanowił się ujawnić, by protestować przeciwko wypalaniu traw w Ameryce i na całym świecie. Twierdził, że tylko w ten sposób może z tym walczyć – mówiąc o tym swoim czytelnikom, ale też dziennikarzom podczas spotkań, wywiadów i programów. Odszukania pisarza i napisania o nim książki podjęła się polska dziennikarka Joanna Podolska. Początkowo chciała go tylko znaleźć i z nim porozmawiać, przeprowadzić krótki wywiad. Okazało się, że był to początek jej wielkiej przygody z Williamem Whartonem, który okazał się człowiekiem otwartym na innych, ale też bardzo skomplikowanym. Stąd tytuł książki brzmi: Kim jest William Wharton. Bo nie jest on tylko pisarzem, ale też malarzem, ojcem, dziadkiem i mężem. Poza tym jest na pewno niezwykłą osobowością, człowiekiem wolnym i żyjącym według własnej filozofii. Książka ta zaczyna się od próby odnalezienia pisarza w Paryżu. Autorka zwiedza miejsca opisane w jego powieściach, krąży po stolicy Francji, by w końcu trafić na trop ubóstwianego przez Polaków Whartona. Nawiązuje z nim kontakt, poznaje jego rodzinę, zostaje zaproszona do domu pisarza, którym jest barka na Sekwanie. Przeprowadza wywiad, który przeradza się w swobodną rozmowę nie tylko o książkach. Wharton wiele mówi o życiu, wypowiada się też na temat sztuki. Twierdzi, że jest przede wszystkim malarzem. Do tego stopnia przywiązany jest do własnych obrazów, że ich nie sprzedaje. Autorka zwiedza jego atelier i ogląda dzieła przez niego stworzone. Jednak na tym książka się nie kończy. Odnajdziemy w niej również relację z kolejnej podróży autorki do Paryża. Tym razem towarzyszyła ekipie, która tworzyła film dokumentalny o Whartonie. Kolejny raz miała okazję odwiedzić barkę, ale została także zaproszona do malowniczego, starego młyna autora. Podolska zdaje też relację z wizyty Whartona w Polsce, gdzie był bardzo entuzjastycznie przyjęty. W książce odnajdziemy również wywiad z synem pisarza, jego przyjacielem i agentką. Pozwala to nam z różnych perspektyw poznać tego człowieka. Kim jest William Wharton nie jest typową biografią, takowa znajduje się na końcu książki. Jest ona raczej opowieścią o człowieku, o jego mentalności i spojrzeniu na świat. Bardzo często do głosu dochodzi autorka, która nie boi się komentować i przedstawiać własne opinie. Jest to wciągająca opowieść o życiu, sztuce i literaturze, którą polecam wszystkim, nie tylko fanom tego amerykańskiego pisarza.