Recenzja książki: Jutro wyjeżdżam do Laponii

Recenzuje: ankhxxl

Adam Przegaliński świetnym obserwatorem otaczającej nas rzeczywistości jest, by sparafrazować Gombrowicza… rzeczywistości nieznośnie polskiej, siermiężnej, wprzęgniętej w tryby machiny współczesnego konsumpcjonizmu i powierzchniowej wrażliwości, która wypiera wszelkie przejawy głębi umysłowej i uczuciowej. Świat ten więc, funkcjonujący niejednokrotnie jako kalka znanej nam codzienności, obwarowany jest fortyfikacjami niezwykle wrogimi dla „galerników wrażliwości”, jakimi są bohaterowie Jutro wyjeżdżam do Laponii.

 

Stasiek, którego rys osobowościowy ociera się o alter ego samego pisarza jest początkującym pisarzem i poetą, mającym za sobą studia w urugwajskiej stolicy i pracę „na czarno” w Nowym Jorku, aktualnie zaś status bezrobotnego w Otwocku. Ania również próbuje swych sił na polu literatury, bezskutecznie walcząc z wydawnictwami o publikację swych opowiadań. Małego poznajemy z kolei, za pośrednictwem wspomnień i opowieści Staśka i Ani, jako utalentowanego malarza, borykającego się z Weltschmerzowym niepokojem, (zinterpretowanym przez lekarzy szpitala psychiatrycznego jako przejaw schizofrenii), który w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął. Protagonistyczną triadę łączą trzy elementy: biograficzny, związany z dotkliwie odczuwanym brakiem ojca, artystyczny profil oraz poszukiwanie swego miejsca w świecie i prawdziwej, pozbawionej draperii sztuczności, miłości.

 

Naświetlając ową pełną przeszkód życiową kolumbiadę bohaterów, autor daje swym postaciom powtórną szansę na fortunne zaistnienie w świecie. Losy Staśka, Ani i Małego, jak i innych, bardzo ciekawie skonstruowanych osobowości, pojawiających się w powieści epizodycznie, splatają się ze sobą w epilogowym wydarzeniu rozgrywającym się na lotnisku. Ów port symbolizuje tu otwarcie perspektyw, start ku nowej, nieznanej przygodzie, tajemnicy, którą można by ująć w ramy swoistego katharsis. Czytając ostatni ustęp książki samoistnie nasuwa się analogon w postaci finiszowych sekwencji Czerwonego Krzysztofa Kieślowskiego, figurujący nie tylko jako spoiwo wszystkich trzech opowieści, ale symbol odnowy, oczyszczenia, gdzie triada kolorystyczna harmonijnie układa się w metaforyczny ekwiwalent wolności i zwycięstwa – flagi francuskiej.

 

Powieść ta, choć zarysem fabularnym wpisuje się w poczet prozy z kręgu „polskiego czarnowidztwa”, zaskakuje swym niespodziewanym, acz trącącym nieco naiwnością, zakończeniem. Twórczość Przegalińskiego reprezentowana przez Jutro wyjeżdżam do Laponii, którą można by umieścić na linii demarkacyjnej pokolenia 70., wydaje się przynależeć do odmiennego paradygmatu literacko – kulturowego. To już nie klaustrofobiczne theatrum absurdum spod znaku Gnoja Wojciecha Kuczoka czy sygnowane infernalnym śladem Haszyszopenki Jarosława Maślanka (notabene wydana w tym samym czasie co powieść Przegalińskiego), ale próba restytucji generacji Nic i zmiana azymutu spojrzenia na tematykę socjologiczną. Autorowi Spotkania z mistrzem bowiem należy się zasłużona pochwała za znakomite studium portretu społecznego: począwszy od środowiska artystycznego, w którym na równi koegzystuje prawdziwa sztuka i pusty skandal, kuluarów familijnych rodzin niepełnych, bezdusznych enklaw pracowniczych prosperujących na zasadzie wyścigu szczurów, aż po jednostkowe, intymne portrety, w których odbija się, poza tęsknotą i zmęczeniem kalejdoskopem „szarych eminencji rzeczywistości”, pragnienie wzlotu, tej drobiny wzniosłości, która pozwala uwierzytelniać i usensawniać egzystencję. Powieść Przegalińskiego jest więc również zarazem pokrzepieniem jak i przypomnieniem, że każdy z nas może zdążać do swojej prywatnej, upragnionej Laponii – synonimu marzeń i nadziei.

Kup książkę Jutro wyjeżdżam do Laponii

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Jutro wyjeżdżam do Laponii
Książka
Jutro wyjeżdżam do Laponii
Przegaliński Adam
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy