Recenzja książki: Jolley-Rogers. Jaskinia przeznaczenia

Recenzuje: Damian Kopeć

Jesteśmy wiedźmy morskie trzy. Dziś naszym gościem jesteś ty.

Wiedźmy-poetki?! Można założyć, że w dzisiejszych czasach to nic szczególnego. Wrażliwe, o dobrych sercach, życzliwe, z otwartymi (na przestrzał) umysłami - czemu nie? Z pewnością wiedźmom najlepiej wyrażać swoje „ja" i to, co w skażonym magią sercu gra rymowanymi strofami. Rymowane będzie również zaklęcie rzucane na tego, kto się akurat napatoczy. Właśnie takie niedoceniane, skromne artystki stają na drodze rodziny Jolley-Rogers. A właściwie to owa rodzina ma nieszczęście znaleźć się w kręgu zainteresowania starszych pań od białej i czarnej magii. Czarownice, jak się okazuje, kolekcjonują to i owo: pirackie łajby, pirackie emblematy, samych piratów, zwierzęta. Po prostu lubią pirackie klimaty i rzucanie zaklęć. Hobby jak hobby - interesujące, o ile się nie jest piratem. Ważne, że rozgrzewa niepokojące ciała i skomplikowane serca staruszek.

Skuszeni ciekawością i złotem ukrytym w pewnej jaskini Jolley-Rogersi wpadają w pułapkę. Pada na nich czar. Całe szczęście, że przewidujący Jim przezornie przygotowuje pisemną prośbę do swojej przyjaciółki Matyldy, kilkuletniej mieszkanki Nudy Morskiej. Ta spieszy mu na ratunek. Czy da radę trójce czarownic, których przysięgi są tyle warte, co zeszłoroczny śnieg? Czy przechytrzy chytre staruszki i uwolni pirackich przyjaciół?

Jaskinia przeznaczenia to kolejny - po Piratach z naszej ulicy - tom opowieści o rodzince Jolley-Roger. Trochę inny w charakterze, może troszkę słabszy niż poprzedni. Mniej tu zwariowanych pomysłów, chociaż - z drugiej strony - tchnienie świeżości wnoszą nie do końca w sumie wredne wiedźmy. Historyjka ma swą charakterystyczną atmosferę, humor, styl. Opowieść jest mocno odrealniona, nie zawiera też wyraźniejszego przesłania. Ma bawić i tę właśnie rolę spełnia. Książka jest sprawnie napisana i dobrze zilustrowana. Wartością dodaną są wierszowane wypowiedzi wiedźm. Może to poezja nie najwyższych lotów, ale za to rymowana, co łatwiej trafia do dzieci. NIe trzeba dodawać, że wydanie zachowuje wysoki poziom edytorski, przygotowane jest z dużą starannością.