Seks dla wielu do dziś pozostaje tematem tabu, czymś, o czym nie można mówić głośno i bez wypieków na twarzy. Lepiej przeczytać romans, pokazujący miłosne uniesienia bohaterów, niż poradnik, który pozwoli takich uniesień doznać. Czy warto sięgnąć po książkę Jak to się robi? Niezbędnik seksualny? Cóż, zastanówmy się wspólnie.
Paul Joannides, psychoanalityk, zajmujący się pracą badawczą, założył własne wydawnictwo Goofy Foot Press, ponieważ na początku lat 90. miał problemy z wydaniem swej książki w komercyjnych oficynach - ze względu na „rozrywkowy” charakter publikacji. Bardzo szybko po wydaniu książka stała się jednak lekturą modną, "obowiązkową" nie tylko w kampusach uniwersyteckich. Wówczas zaczęły pojawiać się propozycje jej wydania, płynące z wydawnictw, które niedawno odrzuciły książkę.
Już na wstępie zostajemy poinformowani, że mamy w rękach książkę nie do końca „naukową” i nie należy jej brać całkiem na serio, bo charakteryzuje nas przecież wolna wola i możemy robić z własnym ciałem to, co nam się tylko podoba. Dowiadujemy się też, że przy tworzeniu Niezbędnika seksualnego... współpracowali psychologowie, psychoanalitycy, prawnicy, nauczyciele, pisarze, windsurferzy, a nawet… ksiądz i prostytutka! Zatem prezentowana jest nam niezmiernie szeroka perspektywa spojrzeń na omawiany temat.
Dlaczego warto sięgnąć po książkę Joannidesa? Nie jest to z pewnością podręcznik czy poradnik, zawierający rysunki i opisy żeńskich i męskich genitaliów. Owszem, autor przypomina o stosowaniu antykoncepcji i ostrzega o zagrożeniach płynących ze zbyt swobodnego korzystania z uciech cielesnych, jednak nie ma w książce natrętnego moralizowania, styl przypomina raczej przyjacielską pogawędkę między dobrymi znajomymi. Całość podzielona jest na niedługie rozdziały, które nie męczą i nie przerażają ogromem niezrozumiałych pojęć, tekst przeplatany jest grafikami, przypominającymi kadry z komiksu, które ilustrują opisaną wcześniej poradę czy sytuację.
Książkę polecić warto każdemu, kto chciałby poznać odpowiedzi na pytania dotyczące szeroko rozumianych stosunków damsko-męskich lub uatrakcyjnić czas spędzany z "drugą połówką" (o ile relacje są już na „tym” etapie). Nie ma tu przesadnego umoralniania. Joannides w przystępny sposób pisze o relacjach międzyludzkich i zwiazanych z nimi następstwach. Dominuje jedna zasada: to Twoje życie, Twoje ciało, Twój seks - rób tak, aby było przyjemnie, ale dbaj też o tą drugą stronę. Pamiętaj, że nie wszystko musisz lubić i - najważniejsze – jeśli już TO robisz, rób to z głową i bezpiecznie. Najważniejsze zaś: miej szacunek do samego siebie.
https://missfeather.wordpress.com/2012/09/23/paul-joannides-jak-to-sie-robi/