Chizu ma dwadzieścia lat. Mieszka z matką, z którą niezbyt dobrze się dogaduje. Marzy o prawdziwie dorosłym życiu, ale ma o nim mgliste pojęcie. Nie chce studiować, dalsza nauka kompletnie jej nie pociąga. Nie ma też sprecyzowanej ścieżki zawodowej. W końcu matka proponuje jej, żeby przeniosła się do Tokio, do dalekiej krewnej – cioci Ginko. Dziewczyna zamieszkuje więc u ponad siedemdziesięcioletniej pani, z dwoma kotami i licznymi zdjęciami innych, zmarłych już kotów. Podejmuje się dorywczych prac i próbuje dogadać się z ciocią Ginko. Nie jest to łatwe – szczególnie, że czuje wobec starszych osób pogardę. Uważa, że mają prawdziwe życie za sobą. Pani Ginko natomiast nic sobie nie robi ze stereotypów. Wciąż elegancko się ubiera, maluje, chodzi na tańce, ma przyjaciela w podobnym wieku. Ze stoickim spokojem znosi złośliwe uwagi Chizu, która z kolei notuje jedną stratę po drugiej. Pierwszego chłopaka przyłapała na zdradzie. Drugi po pewnym czasie zakochał się w innej. Dziewczyna rezygnuje też z kolejnych dorywczych prac. Ciocia Ginko dobrze ją rozumie. Doświadczyła już w życiu wielu strat i wie, jak sobie z nimi radzić. Czy uda się zasypać przepaść międzypokoleniową? Czy obie kobiety zdołają się porozumieć?
Drugą część książki, znacznie mniejszą objętościowo, zajmuje krótkie opowiadanie Nowy początek, opowiadające o młodym mężczyźnie, który znalazł się na życiowym zakręcie. Czy coś – lub ktoś – pomoże mu odnaleźć właściwą drogę?
Idealny czas na smuteczek to przejmująca książka o przemijaniu, szukaniu miejsca w życiu, stratach i godzeniu się z nimi. Ciepła, nostalgiczna, pełna smutku, ale też nadziei.
dr Kalina Beluch