Recenzja książki: Honor

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Kiedy rodzi się człowiek, rodzice nadają swojemu potomkowi godne, starannie wybrane imię. Imię to, często już kilka chwil po narodzinach ma określać wyjątkowe cechy charakteru swojego właściciela, ale także powinno stać się drogowskazem, prowadzącym go przez życie. Jednak dopiero z upływem lat okazuje się, że to życie, środowisko, w jakim przyszło nam egzystować, czy ludzie, z którymi na co dzień się spotykamy, kształtuje nie tylko światopogląd, ale także naszą tożsamość czy poczucie przynależności. Odpowiedzi na pytania o to, kim jesteśmy, kim się stajemy oraz jaką drogę powinniśmy byli obrać, gdy mieliśmy jeszcze na to szansę, szuka Elif Shafak w swojej najnowszej powieści Honor.

Trzonem powieści, elementem łączącym wszystkie wątki, problemem, który już na pierwszych stronach naświetla czytelnikowi narrator, jest zabójstwo. Zabójstwo z premedytacją, zabójstwo z zimną krwią. Zbrodnia najokrutniejsza z okrutnych – śmierć zadana matce przez ukochanego, pierworodnego syna. Czytelnik spodziewa się zatem, że czeka go lektura niełatwa, pełna bólu, rozgoryczenia, nieustannie zadawanych pytań: „dlaczego?” i „czy można było zapobiec katastrofie?”. Wbrew oczekiwaniom tak się jednak nie dzieje. 

Elif Shafak stosuje bowiem w Honorze charakterystyczny dla jej powieści zabieg – wprowadza na scenę wielu bohaterów, którzy swoim życiem, swoimi decyzjami czy poglądami pośrednio uczestniczą bądź współtworzą główny wątek opowieści, wpływają na bieg wydarzeń i przyczyniają się do kształtowania ostatecznego przebiegu wydarzeń. Poznajemy zatem nie tylko najbliższą rodzinę ofiary – jej dzieci i męża. Shafak z dbałością o każdy, najdrobniejszy nawet szczegół opisuje życie sióstr głównej bohaterki - Pembe, a także historię ich rodziców. Dowiadujemy się, kim był Adem, mąż Pembe, jaka była historia jego braci i rodziców. Wreszcie odkryta zostaje przed czytelnikiem historia, która połączyła Pembe i Adema, każąc im szukać szczęścia daleko od Eufratu i Stambułu, w chłodnym, wiecznie zachmurzonym Londynie.

Swoje dzieciństwo i młode lata Pembe spędziła w małej kurdyjskiej wiosce. Tam została wychowana, tam wpojono jej kultywowaną od wieków tradycję i wiarę w Allacha.  Pembe wie, że jej rolą będzie wyjść za mąż i pokornie służyć rodzinie. I chociaż w dorosłym życiu stosuje się do tych zasad, to emigracja i poczucie wyobcowania odciskają na kobiecie swoje piętno W późnych latach siedemdziesiątych w Londynie panuje swoboda obyczajów – ludzie ubierają się w wyzywające stroje, całują na ulicach, coraz bardziej przesuwają granicę „wstydu”. W tak odmiennym od znanego Pembe świata żyje się trudno, zakorzeniona głęboko tradycja zaczyna uwierać, a wiara w słuszność wpojonych zasad powoli usycha.

Nie oznacza to, że tureccy, kurdyjscy, marokańscy czy pakistańscy imigranci przejmują zachodnie zasady i zaczynają żyć zgodnie z modą panującą w Londynie. Dysonans zaznacza się zwłaszcza między arabskimi kobietami a mężczyznami. Wychowani w tradycji obrony honoru rodziny, wymierzania sprawiedliwości za drobne przewinienia czy strachu przed zhańbieniem mężczyźni narzucają swoim żonom tradycyjny patriarchat. Kobiety, przywykłe do takiego modelu rodziny (wyniesionego przecież z domu rodzinnego), w zachodnim świecie dostrzegają jednak możliwość zmian. Równouprawnienie, prawo kobiet do decydowania o własnym życiu, pracy, przyszłości, a – co najważniejsze – szczęściu, początkowo wydaje się im nie do przyjęcia, jednak z czasem burzy obraz ich tradycyjnego, skostniałego świata.


Tym, czego poszukują bohaterowie powieści Elif Shafak, jest tożsamość. Chociaż dzieci Pembe wywodzą się z tradycyjnej rodziny, to emigracja, nowe środowisko, zupełnie inny sposób życia ich brytyjskich rówieśników sprawia, że zatracają swoje arabskie korzenie, równocześnie zapuszczając na niepewnym gruncie nowe, słabe - obywateli zachodu. To oderwanie od kultury, a jednocześnie brak mocnego argumentu, który by pustkę tę wypełnił sprawia, że dzieci Pembe – Iskender, Esma i Yunus szukają swojej tożsamości w organizacjach antyrasistowskich, ruchach feministycznych czy wśród punków i pacyfistów.

Elif Shafak sprawnie ukazuje przestrzeń otaczającą bohaterów. Z dokładnością godną zagorzałego kartografa kreśli obraz kurdyjskiej wioski położonej gdzieś nad Eufratem. Opis spokojnego, latem nieznośnie upalnego, zimą przejmującego mrozem niemal zapomnianego przez świat Domu Czterech Wiatrów zestawia z hałaśliwym, pełnym zabieganych, wiecznie spieszących się mieszkańców chłodnego, zachmurzonego i ponurego Londynu. Przestrzeń wpływa na bohaterów – buduje ich nastroje, kieruje ich emocjami. Gorące słońce nad Eufratem kojarzy się Pembe z dzieciństwem, nieustająca londyńska mżawka przywodzi jej na myśl jedynie troski i smutki.

Autorka Honoru poprzez analizę szczegółów – procedury przygotowywania leczniczych mikstur przez Jamilę, opis powstawania słodkich deserów w londyńskiej kuchni Pembe czy w zwierzeniach spisywanych przez Iskendera w więzieniu znajduje pretekst do ukazania osobowości bohaterów. Te czasem niewiele znaczące, wykonywane  na co dzień czynności sprawiają, że czytelnik ma wrażenie, jakby znał bohaterów "od zawsze". Wiele decyzji, jakie bohaterowie później podejmą nie będzie już dla czytelnika zaskoczeniem, a raczej naturalną koleją rzeczy. Spodziewamy się, że coś się wydarzy, a kiedy jest już po wszystkim – stwierdzamy: „tak miało być”.

Obok literatury pięknej najwyższego gatunku nowa powieść Elif Shafak to także sprawnie skonstruowany wątek kryminalny. Oczywiście, autorka gra z konwencją, jednak czyni to tak umiejętnie i z takim oddaniem, że efekt zaskoczenia, gdy prawda wychodzi na jaw, jest imponujący. Jednak nie kryminał Shafak chce czytelnikowi zaserwować. Honor to wolno płynąca opowieść o życiu takim, jakim ono jest – bez koloryzowania, bez szczęśliwych zakończeń, często, niestety, także bez nadziei. Porywający styl opowieści snutej poprzez liczne, znakomicie skonstruowane i barwne metafory sprawia, że książka ta dociera do czytelnika niczym leniwa, wielowątkowa historia snuta przez hakawatiego.   

Tytułowy Honor można interpretować na wiele sposobów. Honor to imię nadawane chłopcom w świecie arabskim. Honor to pojęcie określające moralność człowieka. O honor należy walczyć, honoru należy strzec, honoru nie można stracić. Wychowany w duchu tych prawd Iskender przypisuje sobie rolę obrońcy honoru. Chłopak nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, jak cienka bariera dzieli honor od hańby. I jak łatwo tę granicę przekroczyć.

Kup książkę Honor

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Honor
Autor
Książka
Honor
Elif Shafak
Inne książki autora
Czterdzieści zasad miłości
Elif Shafak0
Okładka ksiązki - Czterdzieści zasad miłości

Co może wyniknąć ze spotkania rozczarowanej życiem Amerykanki z trzynastowiecznym perskim poetą? Ella Rubinstein ma wiele powodów, by uważać swoje życie...

Bękart ze Stambułu
Elif Shafak0
Okładka ksiązki - Bękart ze Stambułu

Zamieszkałą w Stambule rodzinę Kazancich prześladuje klątwa: synowie i ojcowie umierają przedwcześnie i nagle. W domu mieszkają same kobiety: stareńka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy