Harjunpää znów w akcji
Obecny pęd rozwojowy, stopniowy upadek wartości i moralność oraz obojętność zbiera potężne żniwo. Ludzie zamknięci w czterech ścianach duszą się i zmagają z własnymi lękami i obsesjami, ulice pełne są bezwzględnych psychopatów czy siewców nowych, rewolucyjnych (i niebezpiecznych) idei.
Taki obraz powolnej degradacji ludzkości rysuje także Matti Yrjänä Joensuu w swoim cyklu o nadkomisarzu Harjunpää. Tym razem książka „Harjunpää i kapłan zła” ofiaruje pożywkę dla naszego sumienia, skłania do tego, by przeanalizować swoje życie i dotychczasowe postępowanie.
Książce określanej jako kryminał do typowego kryminału jednak daleko. Zamiast akcji opartej tylko na schemacie dobrego gliny i złego przestępcy mamy tu jeszcze opowieść o patologii we współczesnym społeczeństwie.
Nakreślona za pomocą 62 pociągnięć pióra historia budzi smutek i litość. Mamy tu Mikkę Mattiasa Moisio, cierpiącego na kryzys weny twórczej autora książek o idealnej rodzinie. Jego opowieści są namiastką prawdziwego ciepła, którego sam nigdy nie doświadczył od oschłych i introwertycznych rodziców. Jest także jego syn, mały i zagubiony Matti, odtrącony przez złośliwą matkę, która dodatkowo nastawia go przeciwko ojcu. Chłopiec przyjaźni się z wyalienowaną dziewczynką Leeną, która jako osoba o znacznej tuszy nie jest akceptowana przez rówieśników. Jej bronią przeciwko światu staje się zatem agresja, choć w ciemnościach dziewczyna wciąż spłacze łzami samotności.
Właśnie tacy ludzie, takie dzieci jak Leena czy Matti, stanowią niezwykle podatny materiał do zmanipulowania i zepchnięcia na drogę zła. Na nieszczęście, los postawił na ich drodze psychopatę Markusa Lukasa Paavali Heino. Ten magister teologii, nauczyciel religii, szaleniec i czciciel bóstwa zwanego Macierzą, pragnie zaprowadzić nowy porządek. Jego celem jest przygotowanie „nowego Wielkiego Wybuchu”, który ma wypalić wszystko i zabrać ze sobą grzeszników i heretyków. By zadowolić Macierz i przywołać widzenie, Markus składa w ofierze ludzi, spychając ich z peronów pod rozpędzone koła wagonów metra.
Seryjne zabójstwa i dziwne okaleczenia na helsińskich stacjach metra przyciągają uwagę policji. I tu do akcji wkracza Harjunpää wraz z ekipą śledczych.
Książka Joensuu fascynuje i przyciąga, ale też przeraża rysującym się w niej obrazem kruchości rodzaju ludzkiego. Człowiek jest istotą słabą i omylną, a dodatkowo lękliwą, co objawia się psychotycznymi zachowaniami i dręczeniem innych. Zaskoczenie, przemyślnie skonstruowana historia i głębokie rozważania na temat społeczeństwa to przeważające, choć nie jedyne atuty książki. „Harjunpää i kapłan zła” wprowadza nas w stan niebytu, byśmy skierowali uwagę ku własnemu wnętrzu. I tak kryminał staje się głęboko filozoficzną książką, obok której nie sposób przejść obojętnie.