Książka jest w rzeczywistości grą, zabawą z czytelnikami. Można czytać ją na różne sposoby odkrywając coraz to nowe konteksty. Inaczej rozumie się ją czytając rozdział po rozdziale, inaczej „skacząc” po nich, a jeszcze istnieje możliwość postępowania z nią według klucza zaproponowanego przez autora. Mając tak wielki wybór w sposobie poznania całej treści można uznać, że zawsze coś umyka, coś jest nieuchwytne i powieści nigdy nie uda się odkryć do końca. Możliwości są nieskończone i ciągle powstają nowe wątki oraz ich zakończenia.
„Gra w klasy” uznawana jest za jedną z najważniejszych i najdziwniejszych książek w historii literatury. Pogmatwana narracja, kompletny brak logiki, dwuznaczność, mnóstwo poplątanych wątków i zdarzeń. To wszystko sugeruje, iż istnieje drugie dno, którego zrozumienie i odkrycie zależy tylko od sposobu myślenia czytelnika. Za każdym razem gdy sięgam po tę powieść zwracam uwagę na co innego i inaczej ją rozumiem. Ilu czytelników, tyle interpretacji. Cortázar w swoim dziele bawi się słowem. Potrafił stworzyć niesamowite rozdziały, które na długo zapadają w pamięć.
W której jeszcze książce można znaleźć rozdział w całości poświęcony opisowi pocałunku? Niektóre rozdziały to jakby wycinki z gazet, inne to tylko fragmenty piosenek. Niby żadnego połączenia z fabułą, o ile dojdziemy do tego, że taka w książce istnieje, ale jednak można zauważyć jakieś niejasne powiązania z całością. Każde zdanie zostało umieszczone celowo i każde zdanie może skłonić do przemyśleń. W nich zawarta jest magia, niby oczywiste fakty, ale są przedstawione w nowy, zachwycający sposób. Przykładem może być list Magi do Rocamadoura: napisany prosto, ale mimo to cudownie. Nawet rozczulająco. Punktem wyjścia jest historia związku Magi i Oliveiry, dwojga młodych ludzi nieustannie włóczących się po ulicach Paryża. To od niej zaczyna się podróż w głąb rozważań o literaturze, sztuce, sensie istnienia i naturze świata. W roli głównej występuje ciągłe poszukiwanie, które towarzyszy bohaterom od początku do końca.
Powieść ukazała się w Polsce w 1968 roku. Stała się „biblią ówczesnej młodzieży”. Wiele osób po przeczytaniu książki nawet próbowało żyć jak jej bohaterowie. Czy dzieło Cortázara dalej potrafi wywierać taki wpływ na czytelnika? Uważam, że tak. Jednak aby się o tym przekonać trzeba sprawdzić samemu.
Fantastyczny prezent dla wielbicieli Julio Cortazara, którzy dawno już przeczytali wszystko, co Wielki Kronopio kiedykolwiek napisał. Nigdy nie marzyli...
Zbiorowa edycja opowiadań Cortazara. Obejmuje ona tomy: "Bestiarium" (1951), "Koniec zabawy" (1956), "Tajemna broń" (1959), "Dla wszystkich ten sam ogień"...