Nie tylko satyra na rewolucję rosyjską
Cokolwiek chodzi na dwóch nogach jest wrogiem. Cokolwiek chodzi na czterech nogach lub ma skrzydła, jest przyjacielem.(...) Wszyscy jesteśmy braćmi. Wszystkie zwierzęta są równe. Taką przemową szanowanego knura zwanego Starym Majorem zaczyna się Folwark zwierzęcy Georga Orwella. W uszach zebranych potajemnie w wielkiej stodole zwierząt wybrzmiewają słowa „towarzysze, powstanie, wolność, bogactwo, wróg". Trwają gorączkowe niejawne przygotowania do rewolucji. Rodzi się animalizm. W końcu gwałtownie wybucha sprzeciw wobec głodu, wyzysku i przemocy pracowników oraz właściciela Folwarku Dworskiego. Ludzie zostają pobici, pokonani, wypędzeni, a cała władza trafia w ręce mas... zwierzęcych. Świnie przewodzą, są siła sprawczą. Rozumieją lepiej i więcej. Nadzorują wdrażanie rewolucyjnych przemian. Określają, co jest dobre, a co złe. Kto jest (dziś) dobry, a kto (jutro) zły. Inne zwierzęta harują i cierpią nie mniej niż kiedyś, ale przecież są już na swoim i ich trud ma sens. Wszak pracują dla wspólnego dobra, dla lepszego jutra, które mimo ciągłych zapowiedzi jakoś nie nadchodzi. Nowy wspaniały świat wolnych zwierząt. Czyżby, mimo wszystko, w końcu rewolucyjny happy end?!
Powieść graficzna Folwark zwierzęcy Georga Orwella jest adaptacją sławnej gorzkiej satyrycznej opowieści tegoż autora. Za zmodyfikowany, uproszczony tekst oryginału oraz ilustracje odpowiada ODYR – brazylijski rysownik. Wersja ta nie gubi co prawda sensu oryginału, pozbawia go jednak wielu detali, w pewien sposób zarówno wzbogaca, jak i zubaża. Nie zmienia to faktu, że wykonane farbami akrylowymi ilustracje są świetne. Doskonale oddają nastrój wydarzeń, wiejski koloryt, sens tekstu. Wzmacniają wyobrażenie opisywanych w Folwarku zwierzęcym wydarzeń. I, jak to w takim przypadku bywa, mimochodem narzucają wizję, czego nie czyni sam tekst.
Adaptacja ODYRa wydaje się być skierowana przede wszystkim do młodszego czytelnika. Dobrze by było, by stała się zachętą do sięgnięcia po pełny tekst słynnej opowiastki o rewolucji, która powoli, niepostrzeżenie przeradza się w dyktaturę. O rewolucji, która umieszcza wzniosłe hasła na sztandarach, a potrafi na wszelkie możliwe sposoby negować ich sens w życiu. Która może przerodzić się nie tylko w ukazaną jako wspaniała wielka zmiana wymianę tych, którzy aktualnie rządzą, ale i urządzenie wielu jej zwolennikom znacznie gorszego niż dotychczas mieli „raju na ziemi“. Tekst Orwella, mimo upływu lat, nic nie traci na aktualności. I o tym także przypomina jego adaptacja, ujęta w nieszablonową formę powieści graficznej.
Cztery nogi: dobrze. Dwie nogi lepiej!!! Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze od innych.
Set in the days of the Empire, with the British ruling in Burma, Burmese Days describes both indigenous corruption and Imperial bigotry, when after all...
Analyze how the falling production and rising demand of oil has enabled savvy companies and investment banks to cash in with Black Gold. You'll find investment...