Recenzja książki: Dryfujący dom. Zaginione miasta. Wyprawa po Morzu Czasu

Recenzuje: mrowka

Kto sięgnął po pierwszą część serii „Dryfujący dom”, fantastyczno-egzystencjalnego cyklu dla młodzieży, z grubsza wie, czego może się spodziewać po drugiej powieści („Zaginione miasta. Wyprawa po Morzu Czasu”). Nie ma tu większych zaskoczeń, Dale Peck prowadzi historię dość podobnie, ale jest jego nowsza książka zdecydowanie słabsza od poprzedniej.

 

Trójka rodzeństwa – Zuza, Karol i Makary – trafia z powrotem do magicznego domu wujka Fabrycego. Zapowiedzią tajemniczych przygód jest nie tylko postawa pięciolatka, który, odkąd wybrał się w przyszłość i poznał swoje starsze wcielenie, nie może pogodzić się ze sobą, ale i niezwykła księga, jaką otrzymuje rodzeństwo. Obrazki w tomie zatytułowanym intrygująco „Zaginione miasta” są dziwnie realistyczne, a na ścianach salonu w Dryfującym Domu znów zaczynają pojawiać się przerażające pejzaże. Wśród niszczonych miast znajduje się i Nowy Jork z bliźniaczymi wieżami World Trade Center – motyw, który w tej serii powieści przewija się przez wymyślone przygody i budzi grozę. Karol i Zuza nie potrafią dojść do porozumienia. Ciągle się kłócą, coraz złośliwiej skaczą sobie do oczu, a ich dyskusje tracą wyraz zwykłego przekomarzania się – coraz częściej świadczą o silnej nienawiści. Stężenie gniewu jest tak wielkie, że już po pierwszych rozdziałach czytelnicy mogą poczuć się nim znudzeni. Ale Dale Peck uniemożliwia odłożenie lektury i rozdziela rodzeństwo: od tej pory Karol będzie podróżować samodzielnie i przeżywać „lepsze” przygody, Zuza zaś – ostatnio faworyzowana – znajdzie się na drugim planie, choć też nie uniknie strachu i kłopotów. Problem będzie z Makarym, który raz jest pięcioletnim chłopcem o intelekcie czterdziestolatka, raz dojrzałym Mario, to znowu zaskakującą postacią, której tożsamości tu nie zdradzę.

 

Rozdzielone dzieci odbędą wędrówkę po zaginionych miastach, trafią na Grenlandię i do wieży Babel, a nawet do samolotu zmierzającego na WTC: współczesnego ucieleśnienia siły niszczącej (przed wiekami zastąpionego między innymi koniem trojańskim). W grę wchodzą czasotryski, przerywające normalny bieg wydarzeń i destrukcyjnie wpływające na Czas, Amulety pozwalające bezpiecznie wrócić do domu i woda dająca zrozumienie obcych języków. Dzieci nieraz znajdą się w śmiertelnie niebezpiecznych sytuacjach, zdane tylko na siebie, z opresji wyjdą dzięki fantastycznym wynalazkom i własnej pomysłowości.

 

Do wad serii można zaliczyć brak zamknięcia poprzedniego tomu – wydawałoby się, że warto zakończyć mocno filozoficzne rozważania jakimś mocniejszym akcentem: tymczasem książki rozpoczęte rzeczowo kończą się w sposób rozmyty i niedookreślony, jednak młodzi czytelnicy sięgają po powieść z nastawieniem na pewne określone rozwiązania. Dale Peck sprawia wrażenie, jakby w ogóle nie istniał pomysł na zakończenie przygód rodzeństwa. Zbyt dużo tu też magicznych rekwizytów, przez co odbiorcy nie mogą momentami kontrolować fabuły. Nadmiar nierealistycznych pomysłów sprawia wrażenie zaśmiecania akcji, która obroniłaby się bez tych elementów znacznie lepiej.

 

Nowością jest tu słowniczek kilku trudniejszych pojęć występujących w tekście – rodzaj niestandardowych przypisów od wszystkowiedzącego narratora, który podejmuje dialog z jednym z bohaterów. Przypisów o tyle niewygodnych, że po pierwsze – w samej powieści nie ma sygnałów, że na końcu znajdują się wyjaśnienia, więc dociera do nich czytelnik dopiero po lekturze. Po drugie – owa tłumaczenia okraszone są wyrzutami pod adresem postaci, która sięga po tak trudne zwroty, miast zaprezentować jasno istotę rzeczy. Dale Peck ucieka od rzeczowości, daje wymijające odpowiedzi, bez których można się obejść. Odwołania do zaginionych miast byłyby świetnym pretekstem do wstawienia w treść książki choćby kilku informacji o legendach – tego również Dale Peck nie robi, nawet odwraca uwagę od miejsc na rzecz wymyślonych przygód. Błędem jest także przeplatanie świata prawdziwego, będącego przecież ramą książki, elementami czarodziejskich wydarzeń – przydałoby się wyraźniejsze rozgraniczenie obu płaszczyzn.

Kup książkę Dryfujący dom. Zaginione miasta. Wyprawa po Morzu Czasu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Dryfujący dom. Zaginione miasta. Wyprawa po Morzu Czasu
Autor
Inne książki autora
Dryfujący dom. Pierwsza podróż
Dale Peck0
Okładka ksiązki - Dryfujący dom. Pierwsza podróż

Dwunastoletnia Zuza razem ze swoimi młodszymi braćmi Karolem i Makarym przyjeżdżają do Kanady, by zamieszkać u brata mamy. Wujek Fabrycy ma przedziwny...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy