„Doskonały smak Orientu” Piotra Kłodkowskiego, znanego i docenianego orientalisty związanego z miesięcznikiem „Znak”, autora „Wojny światów. O iluzji wartości uniwersalnych”, jest przede wszystkim społeczno-obyczajowym reportażem podróżniczym, czy po prostu sprawozdaniem, lecz trzeba jednak szybko dopowiedzieć, że sprawozdaniem niezwykłym, ponieważ przepaja je rzadko spotykana poetyckość, szczery, intymny, pamiętnikarski ton i autentycznie głęboki humanizm. Kłodkowski, interpretując orientalną kulturę, nie rezygnuje z refleksji o współczesnym, bardzo gwałtownie globalizującym się świecie, jak z refleksji o przemożnym wpływie samej globalizacji (a także czegoś, co określiłbym jako „amerykańskość”) na azjatycką tradycję. Zresztą czytelnik dostrzeże, że to właśnie problem »wżerania się« owej „amerykańskości” w kulturę Orientu w zasadzie wiedzie prym i stanowi swego rodzaju spoiwo poszczególnych tekstów Kłodkowskiego. Ponadto, perspektywa etyczna jest tu dość mocno uwyraźniana. Niemniej próby oskarżenia autora o nachalne moralizatorstwo będą raczej nieuzasadnione. Owszem, Kłodkowski niemało miejsca poświęca zagadnieniu turystyki, podróżom Europejczyków do Azji oraz Azjatów do Europy, chcąc podkreślić, że większość mieszkańców orientalnego świata nadal jest traktowana w Europie w sposób stereotypowy, tj. jak podejrzani przedstawiciele „Trzeciego Świata”. Zaś turysta z Europy, przebywający w świecie Orientu, będzie postrzegany jako ktoś lepszy, majętniejszy i inteligentniejszy, a stąd jako ktoś, kto upokarza i gorszy (rzecz jasna mimowolnie), pomimo że przecież tak naprawdę to on zapewnia pracę zarówno drobnym handlarzom, hotelarzom, restauratorom, przewodnikom, jak artystom. Zatem „Doskonały smak Orientu” w znacznej mierze pracuje na rzecz obalenia stereotypów i wytknięcia głównie Europejczykom silnie zakorzenionej w nich, oczywiście zupełnie irracjonalnej, ksenofobii i z tego właśnie powodu książka ta jest na swój sposób umoralniająca. Niemniej Kłodkowski przede wszystkim odmalowuje intelektualny pejzaż codziennego życia na Bliskim i Dalekim Wschodzie z pasją rasowego antropologa kulturowego, który bezustannie pamięta o kulturowym relatywizmie. Swą uwagę w dużym stopniu koncentruje na szczegółach, drobnostkach, niby-banałach, jak zapachy, kolory, czas, upał czy przydługawe, uprzejme targi z teherańskim kupcem o perski dywanik, bądź pozornie niewiele znaczące, pojedyncze wydarzenia i zjawiska, sugerując, że tylko dzięki temu można zbliżyć się do tajemnic Orientu, intuicyjnie go rozszyfrowywać i rozsmakowywać się w jego bogactwie, co obce jest wszystkim trywializującym domorosłym »znawcom« kultury azjatyckiej, których wokół co niemiara. Kłodkowski również nie abstrahuje od politycznych zawirowań państw Orientu. Sterylny Singapur, absurdalnie krwawe eksperymenty ustrojowe w Kambodży czy rygorystyczna kontrola przyrostu naturalnego w Chinach zostają sugestywnie opisane, stąd potrafią silnie przemówić do wrażliwości czytelników i raczej nie pozostawiają ich obojętnymi na problemy krajów tak Bliskiego, jak Dalekiego Wschodu. Muszę dodać, że język „Doskonałego smaku Orientu” jest wyborny: plastyczny, zmysłowy i inteligentny. Kłodkowski nie stroni od pysznych anegdotek oraz celnych, choć czasem zbyt oczywistych nie tylko dla wytrawnego kulturoznawcy, interpretacji Orientu, jak również relacji Orient-Europa w kontekście etycznym i nie pozwala czytelnikom oderwać się od lektury. Książka jako całość sprawia, rzecz jasna, wrażenie zbioru przypadkowych, ale jednocześnie przepięknych, barwnych fotografii z niezwykłej wyprawy po Oriencie. „Doskonały smak Orientu” to przede wszystkim zbiór ekspresywnych i wyrazistych fresków Azji żywej, apetycznej i wonnej.
Azjatycka Wielka Gra to książka o transformacji politycznej, gospodarczej i społecznej współczesnego świata, w którym centrum wydarzeń o globalnym znaczeniu...
Indie są miejscem, które fascynuje, intryguje i poraża skrajnościami. To tu premier, niczym dawni monarchowie, paraduje w marynarce, na której...