Recenzja książki: Czego uszy nie widzą

Recenzuje: Justyna Gul

Słowne potyczki

Ten, kto twierdzi, że okres dorastania jest czasem beztroskiej zabawy i jest pozbawiony problemów, chyba nigdy nie był młody. Przecież to właśnie w wieku lat „-nastu” ocena niedostateczna w szkole jest prawdziwą katastrofą, pan z fizyki wywołuje koszmary, a klasówka z polskiego przyprawia o migrenę. To w wieku lat „-nastu”,  prawdziwą tragedią jest brak stroju na piątkową imprezę (nawet, jeśli szafa nie domyka się z nadmiaru rzeczy), niechętne spojrzenie Marka z II c, czy kłótnia z najlepszą przyjaciółką. Jeśli do tych problemów dochodzi jeszcze niesprzyjająca atmosfera w domu, problemy finansowe czy rodzinne, to nie trzeba wiele, by pomyśleć o ucieczce – najlepiej na drugą półkulę ziemskiego globu.

Misia bynajmniej nie chce uciekać, choć jej życie nie należy do łatwych. Jest jedną z sióstr Bronzik, córką nieustannie przebywającej w delegacji matki oraz ojca, który przeżywając kryzys wieku średniego, zabawia się w Szymona Słupnika. Wszystkie perypetie sympatycznej i rezolutnej panny Michaliny zostały opisane w zabawnej i wciągającej powieści dla młodzieży autorstwa Agnieszki Tyszki. Czego uszy nie widzą… to kolejna już pozycja autorki adresowana do młodych czytelników, którzy w książce szukają nie tylko dobrej zabawy, ale też pomocy w rozwiązaniu nękających ich problemów.

Tym razem poznajemy trzy siostry Bronzik – najmłodszą Zuzię, średnią Karolinę oraz najstarszą, Misię. Ich ustabilizowane, wydawałoby się, życie rozsypuje się niczym domek z kart w chwili wyjazdu ojca w bliżej niesprecyzowaną podróż, a także w efekcie długiej delegacji mamy. Niepełnoletnimi dziewczynkami opiekować się ma ekscentryczny i apodyktyczny dziadek Melchior, który wprowadza się do domu Bronzików wraz ze swoim wojskowym drylem i… przemyconym ukradkiem kotem. Jak sama Misia twierdzi, starszy pan jest to osobnik nieprzewidywalny do szpiku kości!, który nie dość, że oczekuje przestrzegania licznych zasad, to jeszcze porozumiewa się z dziewczynkami, stosując przysłowia. Despotyczny staruszek, który dotąd nie był obecny w życiu rodziny, nie przypada do gustu szczególnie Misi, która jawnie bojkotuje jego rządy, rozpoczynając walkę na popularne powiedzenia.

Szybko się okazuje, że dziadek Melchior to nie jedyny problem dziewczynki. Ojciec, rzekomo przebywający w podróży służbowej, tak naprawdę stara się odnaleźć w ascezie sens życia, zabawiając się przy tym w taoistycznego mistrza, zaś ciotka Wiem Wszystko poraża swoją oryginalnością i… przystojnym synem. I jak w takich warunkach realizować się na zajęciach poetycko-teatralnych?

Agnieszka Tyszka w pozornie lekkiej i przyjemnej powiastce zdołała poruszyć szereg kwestii nurtujących współczesne nastolatki. Stworzeni przez nią bohaterowie stanowią barwną plejadę postaci, z których każda reprezentuje odmienne postawy, wartości czy metody działania. Mamy zatem surowego dziadka o miękkim sercu, którego największą bolączką jest samotność, maskowana oschłością i nieszkodliwymi dziwactwami. Mamy kolorową niczym motyl ciotkę, która wie wszystko nie tylko na temat relacji w domu Bronzików, ale i na temat ziół oraz innych naturalnych sposobów leczenia. Na kartach książki pojawia się też niezwykle dojrzała i sympatyczna Penelopa, która opiekuje się z wielkim oddaniem swoją siostrzyczką z porażeniem mózgowym oraz panna Migotka, czyli Izolda Migocka, nauczycielka z powołania, która potrafi swoją artystyczną pasją zarazić uczniów i przenieść ich do krainy, gdzie króluje wyobraźnia. Najmłodsza z sióstr Bronzik zauroczy i rozczuli nas swoim zachowaniem, ale to z Misi będziemy naprawdę dumni. I nieco będziemy jej zazdrościć znajomości z Kubą, wyjątkowym młodym człowiekiem… Wśród tych wszystkich osobowości nieco blado wypada Karolina, ale nawet nie zauważamy tego, że jej postać pozostaje w cieniu.

Czego uszy nie widzą... jest piękną i zabawną powieścią dla młodych odbiorców. Niesie pozytywne wartości i emocje, pokazuje postawy młodych ludzi wobec nękających ich problemów i udowadnia, że przepaść międzypokoleniowa pomiędzy dziadkami i wnukami wcale nie musi być tak duża. Bo nawet z dziadkiem Melchiorem można się porozumieć, kiedy tylko otworzy się serce na jego samotność oraz przyjmie jego punkt widzenia. Co więcej, może się nawet okazać, że starszy pan kiedyś też był młody, a jego przeszłość kryje wiele fascynujących historii.

Kup książkę Czego uszy nie widzą

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Czego uszy nie widzą
Książka
Czego uszy nie widzą
Tyszka Agnieszka
Inne książki autora
Kot Bazyli poznajemy zwierzęta na wsi
Tyszka Agnieszka0
Okładka ksiązki - Kot Bazyli poznajemy zwierzęta na wsi

W książeczce tej zamieszczono przygody kota Bazylego, zachęcając do pójścia jego śladami. W trakcie wędrówki najmłodszy czytelnik może śledzić losy bohatera...

Świąteczny elf
Tyszka Agnieszka0
Okładka ksiązki - Świąteczny elf

Wigilijna opowieść o tym, jak Świąteczny Elf pokłócił się z Zimowym Wiatrem i co z tego wynikło....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy