Zima roku 1519 w Krakowie jest mroźna. Na Wawelu urzęduje młoda królowa, Bona z rodu Sforzów, poślubiona Zygmuntowi Staremu Jagiellonowi. Wraz z piękną Włoszką do Polski ściąga orszak artystów, poetów i panien dworskich, nad którymi pieczę sprawuje Catarina Sanseverino – młoda, ale już doświadczona przez los kobieta. Renesansowy dwór w Polsce kwitnie. Powiew świeżości, wniesiony w jego mury przez młodą królową, przynosi ducha sztuki, literatury i wielkie pragnienie wzmocnienia państwa i stworzenia silnej, europejskiej dynastii, zdolnej konkurować ze znienawidzonymi Habsburgami.
Tymczasem na Wawelu zostaje popełnione morderstwo. Catarina, wdowa po sędzim w dalekim włoskim księstwie Bari, podejmuje się znalezienia sprawcy. Oczywiście nieoficjalnie, ukradkiem, współpracując z przystojnym sekretarzem Sebastianem Konarskim. Czy poszukiwania zabójcy będą szły w parze z poszukiwaniem miłości? Czy młoda kobieta w obcym kraju, wśród obcych ludzi o dziwacznych północnych obyczajach, mówiących trudnym, szeleszczącym językiem, odnajdzie nici prowadzące do rozwiązania zagadki zbrodni?
Pierwszy tom serii kryminałów historycznych P.K. Adams to doskonała próba połączenia opowieści o najciekawszych chyba władcach na Wawelu z tradycyjną historią kryminalną. Autorka doskonale odtwarza atmosferę dworu Zygmunta Starego, przywołując w fabule szereg postaci historycznych (Jan Dantyszek, kanclerz Krzysztof Szydłowiecki, Mikołaj Firlej) i dołączając do nich fikcyjne. Całość, uzupełniona interesującymi elementami rodem z epoki, tworzy dobrą mieszankę, którą czyta się z zainteresowaniem. Aż żal, że dotychczas literatura polska nie miała tak obszernego zasobu powieści kryminalnych w rodzaju setek historii, jakie powstały przy okazji opowiadania o dworze Henryka VIII, króla Anglii. Jeśli zauważyć, że Henryk VIII i Zygmunt Stary panowali niemal w tym czasie, ich rządy były burzliwe, a małżeństwa – interesujące, widoczna jest znaczna luka w polskiej literaturze popularyzującej czasy dynastii Jagiellonów. Być może proza P.K. Adams uzupełni ten brak. Biorąc pod uwagę świetne wykształcenie autorki i jej umiejętność snucia historii – jest spora szansa na dobrą literaturę popularną, osadzoną w XVI wieku.
Historia śledztwa Catariny Sanseverino jest intrygująca. Czytając Ciche wody, nie odnosimy wrażenia, że ustawiono przed czytelnikiem makiety teatralne. To dobrze opisana rzeczywistość, wolna od ciężkich naukowych wywodów, którymi często grzeszą powieści historyczne. Przywołanie konwencji kryminału pozycjonuje Ciche wody w określonej niszy rynkowej, kieruje do czytelnika szukającego rozrywki – ale takiej rozrywki, która zapewni mu wartość dodaną. I tak rozumiana historia P.K. Adams nie rozczarowuje, a spójna opowieść pozostawia nadzieję na kontynuację losów dzielnej Włoszki. Szczerze polecam.
Gdy latem 1545 roku Caterina Konarska wybiera się w podróż z Bari do Krakowa w poszukiwaniu leku dla synka Giulia, przekonuje się, że polski dwór to nie...