Najciekawszych odkryć dokonuje się zwykle zupełnie niespodziewanie. Tak też było w przypadku grupki palaczy, którzy pewnej październikowej nocy spotkali się na starym cmentarzu. Wydarzenia tej zdumiewającej nocy opisuje M.L. Rio w krótkiej, przypominającej nowelę książce "Ci, którzy nie śpią".
Sąsiadujący z budynkami medycznej uczelni stary, opuszczony cmentarz jest najbliższym miejscem, w którym studenci, pracownicy uniwersytetu czy zwykli, przypadkowi ludzie mogą zapalić upragnionego papierosa. I właśnie z tego powodu regularnie na starej nekropolii zbiera się grupka ludzi. Z początku w ogóle nie znających się. Z czasem wiedzących o sobie coraz więcej.
Noc, której za sprawą książki M.L. Rio czytelnik jest świadkiem okazuje się inna niż te wcześniejsze. Redaktorka naczelna uniwersyteckiego pisma, barman, recepcjonistka, mężczyzna, który z własnej woli dba o cmentarz i dziewczyna zarabiająca na życie jako kierowca odkrywają, że na starym cmentarzu wykopano świeży dół. Gdyby cmentarz nadal funkcjonował, dziura w ziemi nie wzbudziłaby niczyjego zdziwienia. A że w tej nekropolii od dawna nikogo się już nie grzebie, w głowach palaczy pojawiają się pytania. Kto wykopał ten dół? W jakim celu? Może zaraz zjawi się tu jakiś psychopata z ciałem?
"Ci, którzy nie śpią" to historia, która rozgrywa się w ciągu zaledwie jednej nocy. W tym czasie czytelnik ma okazję nie tylko wraz z bohaterami poznać rozwiązanie zagadki tajemniczego dołu na cmentarzu, ale przede wszystkim z bliska przyjrzeć się postaciom. A te okazują się szalenie interesujące. Ich tajemnice, grzeszki, pragnienia czy marzenia z powodzeniem mogłyby się stać tematem osobnych powieści. M.L. Rio nie rozwleka jednak tych życiorysów. Tworzy zwięzłą, spójną i dynamiczną opowieść na zaledwie stu trzydziestu stronach książki. Na tyle bowiem starczyło jej nocy.
Książka M.L. Rio to opowieść dla wszystkich, którzy lubią niebanalne rozwiązania, intrygujące zagadki i ciekawe zbiegi okoliczności. Historia jaką tworzy M.L. Rio wciąga i pozwala dobrze bawić się przy lekturze poświęcając jej zaledwie jedno nieco dłuższe popołudnie. Rozwiązanie tajemnicy, jakie czekać będzie na czytelnika okaże się zaskakujące, a co najważniejsze - niepokojące. Nawet po zamknięciu książki czuć będziemy z tyłu głowy ten mrowiący dyskomfort.