Za wiele lat dzieci i dorośli nie będą chcieli pamiętać, że działy się na świecie takie przerażające rzeczy jak w twoim czasie, bo będzie ich to smuciło. Ale tylko pamięć i wiedza o tym wszystkim pozwolą im budować lepszą i szczęśliwszą przyszłość.
Jak wspaniale byłoby podróżować w czasie! Zobaczyć, jak naprawdę wyglądała przeszłość, odkryć, co szykuje dla nas przyszłość… Wielka szkoda, że wehikuły czasu to jedynie wymysł pisarzy i filmowców! Że na tak niesamowite wyprawy nigdy nie zdobędziemy biletu.
Ale… czy na pewno?
Nie wszyscy się z tym zgadzają. W swojej Arce czasu Marcin Szczygielski zdradził przynajmniej dwa sposoby, dzięki którym każdy może przenieść się do przeszłości. A co z przyszłością? Ją też właściwie możemy poznać – przynajmniej odrobinę. Bo przecież właśnie stawiamy jej fundamenty.
Mądre, budujące przesłanie to nie jedyny walor książki, nagrodzonej Grand Prix III Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren (oraz innymi znaczącymi wyróżnieniami). Autor stworzył spójną, wciągającą i wzruszającą opowieść o niespełna ośmioletnim Rafale, którego dzieciństwo zostało ograniczone murami warszawskiego getta. Wychowywany przez dziadka – skrzypka, w dużej mierze pozostawał chroniony przed brutalnością i okrucieństwem otaczającej rzeczywistości. A może to on sam starał się nie widzieć wszystkiego? Sięgając po ambitne, niełatwe lektury, uciekał w ich świat, znajdując chociaż chwilową ucieczkę od głodu i strachu.
Podobnie jak dziadek Rafała, również Marcin Szczygielski chroni dzieci przed poznaniem tego, co najstraszniejsze. Wykazuje się dużym wyczuciem, dawkując fakty dotyczące prawdziwej działalności Moloków. Pokazuje jedynie fragmenty świata, który stworzyli: opustoszałe domy, rozdzielone rodziny, zaciemnione szyby, malców samotnie walczących o przetrwanie lub zdobywających jedzenie dla całej rodziny. Opisuje Niemców, którzy dla sportu i zabawy strzelali do… ptaków. Z wielką delikatnością traktuje też swoich bohaterów – nie narażając Rafała na utratę najbliższych i pozwalając mu odnaleźć po wojnie dziadka (również uciekiniera z getta) oraz rodziców.
Autor unika ukazywania pełnego oblicza zła. Osoby zdeprawowane przez wojenną rzeczywistość (jak mężczyzna, gotów wydać Rafała Niemcom) pojawiają się jedynie marginalnie. W książce zostali ukazani przede wszystkim ci, którzy w czasie pogardy byli zwycięzcami – gotowymi do ratowania innych za cenę własnego bezpieczeństwa, a także zachowującymi jasny i nierzadko bardzo wymagający kodeks moralny.
Wyruszając w podróż arką czasu, którą w tym przypadku stanowi sama książka, młodzi czytelnicy (uczniowie starszych klas szkoły podstawowej, a także gimnazjum) odbędą podróż, jakiej prędko nie zapomną. Nie tylko zobaczą świat, zbudowany przez chciwość, ideologiczne zaślepienie i rządzę władzy. Przede wszystkim dowiedzą się, jak wiele zależy od nich samych.
Oby zapamiętali słowa Podróżnika: nie można zmienić przeszłości. Tylko przyszłość jest w naszych rękach.
Powieść Marcina Szczygielskiego jest triumfem humoru, obserwacji i złośliwości. Ale nie tylko: przynosi sensacyjny demaskatorski obraz kulisów redakcji...
Paweł Sieniawski, bohater ,,Bingo", najnowszej książki Szczygielskiego, jest prezenterem telewizyjnego serwisu informacyjnego. Ma żonę i córkę, a także...