W podróży pełnej słów
Słowa mogą być jak promienie Roentgena; jeśli używać ich właściwie, przenikną wszystko. Czytasz i słowa cię przeszywają - twierdził Aldous Huxley, angielski powieściopisarz, nowelista i poeta. Tę właściwość słów doskonale wydaje się rozumieć wielki podróżnik, polarnik, filozof i pisarz, Marek Kamiński. Jak nikt inny zdaje on sobie sprawę z tego, jak wielki jest świat i jak wiele jest systemów kodowania informacji, ile różnych słów używamy w każdym zakątku globu i jak odmienne one mogą mieć znaczenie. Dlatego też stworzył swój własny alfabet, a co więcej – opisał dokładnie, co dla niego znaczą kolejne litery i jakie przesłanie ze sobą niosą.
Tak właśnie powstał Alfabet Marka Kamińskiego, niezwykła pozycja opublikowana nakładem wydawnictwa National Geographic, która zabiera nas nie tylko na wyprawę po różnych zakątkach Ziemi, ale przede wszystkim - na wędrówkę w głąb naszych serc i umysłów. Po książkę mogą sięgnąć wielbiciele podróży dalekich i bliskich, a także samego autora, ale tak naprawdę adresowana jest ona do szerszego grona odbiorców. Przyjemność płynącą z lektury odkryją wszyscy ci, którzy pragną wyrwać się z zamkniętego kręgu dążeń i bezrefleksyjnego działania, ci, którzy potrzebują inspiracji, a także ci, którzy chcą przyjemnie spędzić czas z wyjątkową książką.
Naszą przygodę z tą niezwykłą publikacją rozpoczyna litera A - jak ambicja, o której autor pisze, że kieruje nas na nieznane szlaki i popycha do osiągania rzeczy niemożliwych. Dowiemy się również jak autor rozumie asekurację i autorytet, czym dla niego są bezsilność oraz biegun. Kamiński pisze również o cudach, które przychodzą, kiedy wszystko wydaje się być stracone, o dobrych radach, doświadczeniu i dorobku, o egoizmie i eliminacji, a także o górach lodowych i granicach, które oprócz fizycznych barier, wyznacza też nasza świadomość. Właśnie w ten sposób, litera po literze, zagłębiamy się w otaczający nas świat, przy tym poznając poglądy autora na wybrane kwestie, kończąc wędrówkę na literze ż, jak żywioł, z którym (…) nie możemy walczyć. Możemy go najwyżej zrozumieć i zaakceptować. Wspaniałym dodatkiem do tej lekcji życia są przepiękne zdjęcia z wypraw, które pozwalają jeszcze lepiej zrozumieć pewne kwestie, a także zachwyt i fascynację Kamińskiego rzeczywistością, którą obserwuje on podczas swoich podróży i która staje się bodźcem do dalszych przemyśleń.
Alfabet nie jest zatem zwykłym alfabetem, nie jest też książką typowo podróżniczą. To raczej przewodnik, którego lektura może nas przeprowadzić bezpiecznie przez życie. Warto zagłębić się w nią bez reszty, chłonąc słowa Kamińskiego po to, by poddawać je analizie, oddawać się przemyśleniom i autorefleksji. Wówczas służyć będzie rozwojowi, a być może również zmianie obranego przez nas kierunku działania. Książkę można czytać litera po literze do samego końca (polecam tę metodę szczególnie na pierwsze spotkanie), bądź tylko odszukując w niej kolejne interesujące nas fragmenty tekstu, kolejne litery i ich znaczenie. Tym sposobem Alfabet może nam towarzyszyć nieustannie w drodze, stając się kompasem, pozwalającym nie zboczyć z kursu.
Marek Kamiński opisuje swoje życie. Pisze o dzieciństwie, które było wychodzeniem poza oswojony świat, szukaniem czegoś, co znajduje się dalej,...
Jakim dzieckiem był Wielki Podróżnik? Czy różnił się od rówieśników? Co popchnęło go ku kolejnym wyprawom i spowodowało, że wciąż sprawdza granice ludzkiej...