WYZNANIE c.d.
Więc myślę z sercem pełnym tkliwości:
Gotów Możuchin umrzeć z miłości.
Ale gdy umrze, już wiem, co zrobię:
Ja się otruję na jego grobie.
Milczy długą chwilę.
Mówiąc ten wiersz Tuwima, wracałam w myślach do mojego dzieciństwa i kina przy ulicy Żelaznej 61, naprzeciw domu, w którym się urodziłam i do szczęścia, jakim było, za z trudem uzbierane grosze wybrać się na film i uciec w ten bajkowy, piękny świat. Ileż czasu razem z Fryderykiem poświęciliśmy pracy nad tym tekstem! Ale warto było.
Występy i próby, próby i występy, bez chwili wytchnienia. Radość spełnienia i na scenie i w życiu. Nie odczuwałam zmęczenia, niesiona radością sukcesu i miłości. Nie oszczędzałam się, aż w końcu zapadłam na zdrowiu. Lekarz zalecił wypoczynek. Wyjechaliśmy odpocząć. Mentona. Nicea, Monte Carlo i Paryż. Folies Bergere, Casino de Paris, Opera Paryska, Comedie Fracaise. I to, co najważniejsze: spotkanie z Cesile Sorel, gwiazdą Komedii Francuskiej, odtwórczynią głównych ról w sztukach Scribe'a, Dumasa, i Sardou.
Fryderyk przedstawił mnie, jako najlepszą polską artystkę kabaretową i piosenkarkę. Byłam zażenowana, ale i dumna. Gdy Cesile mnie poprosiła, bym zaprezentowała coś ze swego repertuaru, stremowana wyrecytowałam przed nią wiersz Córka Kata, oparty na starofrancuskiej balladzie. Słuchała uważnie, poczyniła uwagi, więcej, zaproponowała kilka lekcji. Skorzystałam z jej propozycji. Ta sześćdziesięcioletnia kobieta o bardzo zwyczajnym, szarym wyglądzie bretońskiej chłopki i wielkim talencie aktorskim, zauroczyła mnie tak, jak potrafiła zauroczyć kolejne pokolenia Francuzów. Czułam się zaszczycona, że chciała poświęcić mi swój czas.
Wszystko przemija, więc co,
Przeminie także i to.
To tylko szarość zmierzchu czuła
Wspomnienia w sercu mi rozsnuła
I dym, ten dym od papierosa.
Pozostał tylko szary ślad
Po jasnych dniach i dusznych nocach,
Gdyś poszedł już ode mnie w świat.
A dziś, a dziś te papierosy,