Wieczna Dama Prolog-Rozdział 4

Autor: nieznanaPisarka
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-         Dobrze pani... Cassie.

-         Tak lepiej, lecz nie odpowiedziałaś mi na moje pytanie, co o nim sądzisz ??? – usiadłam bliżej niej by móc lepiej słyszeć.

-         Jak zajrzałam z okienka kuchennego i zobaczyłam cię z ów młodzieńcem, widziałam coś zupełnie innego w twoich oczach, coś czego nie było przez kilka lat. Były to iskierki zrozumienia i szczęścia. Wiedziała, że jest ci z nim dobrze, choć Glessowie wśród służby nie cieszą się uznaniem... – powiedziała za nim zdążyła się ugryźć w język. Meg zawsze opowiadała mi ploteczki służby.

-         O czym ty mówisz ??? – spytałam jeszcze bardziej zdziwiona.

-         Jak zauważyliśmy często zmieniają służbę, oraz bardzo mało jedzą i piją. Tłumaczą się tym, że każą jeździć służbie do letniej rezydencji, lecz mój sąsiad, pan Jenkins, pamiętasz go chyba ??? To ten, który dawał ci kwiaty...

-         A tak, przypominam sobie..

-         No więc pojechał do Glessów pracować w ogrodzie, no i pewnego dnia zniknął. Nikt nie wiedział co się z nim dzieje, a kiedy spytano jego żonę co się dzieje, ona odpowiadała takim dziwnym głosem, wręcz metalicznym, że on pojechał do rezydencji. Nie przyjechał nawet na święta...

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
nieznanaPisarka
Użytkownik - nieznanaPisarka

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2013-10-20 10:02:05