Wieczna Dama Prolog-Rozdział 4
Porlog
Zastanawiacie się czasem co by było,
gdybyś spotkał takiego Edwarda Cullena,
albo Stefana Salvatore...
Rzucilibyście się mu w objęcia i krzyknęli
,,zamień mnie w wampira”
Mimo, że żyjesz wiecznie, jesteś piękna i nigdy się nie starzejesz,
nie jest tak fajnie...
Jesteś samotna i zgubiona pod wpływem żądzy krwi...
A twój ,,Wybawca” pozostawia cię dla Belli lub Eleny.
I zostajesz sama,
zgubiona.
I niczego takiego nie pragniesz jak to,
żeby ktoś cię rozerwał na strzępy
i zakończył twój marny żywot.
Przynajmniej tak było ze mną...
Rozdział I
Wspomnienia...
1744 rok.
14 lipca godzina 20:00
Spojrzałam w lustro chyba po raz setny.
Będzie dobrze.
Dzisiaj urządzony został przez moich rodziców bal. Nazwałam go wieczorek ,,zaślubinowy”, gdyż moi rodzice chcieli mnie już wydać za mąż.
Mam nadzieje, że w przyszłości kobiety będą niezależne i nie będą musiały tak szybko wychodzić za mąż.
Ubrana w niebieską suknie zaczęłam schodzić po wielkich schodach.
Nazywam się Cassandra Harrison.
Mieszkam wraz z rodzicami w dużej willi. Nie mam rodzeństwa. Moją jedyną przyjaciółką a zarazem służką jest Meg. Zajmuje pokój na samej górze. Mam 17 lat. Moi rodzice, pan Harrison jest generałem, zaś, pani Harrison, woli towarzystwo obcych ludzi niż własnej córki. W dzieciństwie do 14 roku życia wychowywała mnie niania. Lecz po 14 latach mego żywota umarła.
Dlatego wydają mnie za mąż. By się mnie pozbyć.