Ubique demon (cz.1.)

Autor: Buldog Myrke
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Demony?! - stary niepodzianie poderwał się ze snu. - Demoniszcze, tysiącletnia wskazówka i krewetki! -

- Że co, kurna? - wyraził swe zdumienie Osioł. - Co to "krewetki?" -

- Tak powiedział! I krewetki! Tym jest! - wybełkotał miejscowy, błądząc nieprzytomnym wzrokiem po pomieszczeniu.

- Zdurniałeś, dziadu jeden?! -

- Ubique daemon! -

Tymczasem Zabójca wrócił, trzymając wiadro wody, bez ceregieli wylał je na starucha; następnie spoliczkował go kilkakrotnie, w końcu podał mu własną manierkę.

Oszołomiony starzec łyknął, spodziewając się klina, po czym odskoczył jak oparzony. Krasnoludzki wstrząsowytrzeźwiacz składał się z octu, oleju z nierośli, soku z trupojada i jeszcze kilku trzymanych w ścisłej tajemnicy składników, wśród których był ponoć proch strzelniczy . Działał piorunująco.

- Boże Wszechmogący, za co? Khy! - poddany wstrząsowemu trzeźwieniu zakrztusił się, kaszlał dobre kilka minut. Dopiero po dłuższej chwili doszedł do siebie na tyle, by można go było przesłuchać.

- Co tu się dzieje, kurna twoja mać?! Gdzie są wszyscy?! - zaczął Osioł, wyraźnie już wściekły. - Zbuntowaliście się, czy jak?! -

- Ktoś ty...-

- Milcz i odpowiadaj na pytania.- najemnik kopnął starca w pierś, aż ten się zachwiał.

- Już, jaśnie panie! - staruszek zasłonił się rękoma - Oni... oni sobie poszli.-

- Że, kurna, co?!-

- W podróż dookoła świata. Tak powiedzieli.-

I tak właśnie Osioł zbaraniał.

 

***

 

- Że gdzie odeszli? - staruszek zdaje się nie mówić poważnie. A może oszalał?

- Adorjan mówił, że wrócą do wioski, tylko z drugiej strony świata. - tamten nakłada sobie drugą porcję gorzkiego dżemu, gestem zachęca mnie do uczynienia tego samego. Nie, jeszcze mi słabo. - Tylko obejdą dwa bieguny, tysiące lig pustkowi, kilka słonych jezior, wąwozów i takich tam. -

- Czy ich...-

- Tak, trzepnęło.-

- Wszyscy poszli?-

- Wszyscy, ale nie wszyscy za Adorjanem. Poza tym jeszcze nasz myśliwy, Marton wziął kilku chłopa i polazł polować na harpie w górach. Smarkacze poszły do Bramy Świata, jak jeden mąż zaciągnąć się do marynarki...-

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Buldog Myrke
Użytkownik - Buldog Myrke

O sobie samym: Witam, nie jestem prawdziwym człowiekiem, tylko postacią z pewnego dramatu... Jestem również paskudnym grafomanem prześladującym ludzi swoimi infantylnymi wizjami, miałkością przemyśleń i szkaradnym stylem. Nieszczęśni czytelnicy moich wypocin nie zużywają zwykle więcej jak trzech słów, by je skomentować, pomstując na ogromną stratę czasu, na jaką ich naraziłem. ------------------------------- http://buldog-myrke.blog.onet.pl/
Ostatnio widziany: 2010-02-18 17:24:01