Tajemnica
wyszli z domu, Alex próbowała wśliznąć się za kierownicę, aleGary znał
ją zbyt dobrze i znalazł się pierwszy przy samochodzie.
- Nie
będziesz urządzała dzikiej jazdy po mieście moim samochodem,tylko
dlatego, że jesteś zła. – Powiedział widząc minę kobietysiadającej na
miejscu pasażera.
Niedługo potem Gary pożałował, że jednak nie
pozwolił prowadzićAlex. Była znacznie lepszym kierowcą i lubiła szybko
jeździć, a to bysię przydało zwłaszcza, że zorientowali się, że od
samego domu ktoś zanimi jedzie. Czarna furgonetka.
- Zmień trasę. –
poleciła Alex obserwując samochód za nimi.Chciała się upewnić, że jadą
a nimi i się upewniła. Furgonetka skręciłaza samochodem w uliczkę,
którą wybrał Gary. W następnej chwili bocznedrzwi samochodu się
odsunęły i wychyliło się zza nich 2 uzbrojonych wlekkie pistolety
maszynowe mężczyzn.
- Jasne cholera! – Zawołała Alex kuląc się za
siedzeniem, gdytylna szyba się roztrzaskała. – Zgub ich, samochód długo
nie wytrzymatakiego ostrzału!
- Robie co mogę!
Jechali szybko, ale nie wystarczająco by zgubić furgonetkę.
Alex
wyciągnęła swój pistolet i odpowiadała na strzały, alenapastnicy w
ogóle się nie przejmowali jej marnymi próbami zatrzymaniaich.
- Jedź cholera jedź! – Pokrzykiwała i wysypywała z siebie komendy i instrukcje co teraz Gary ma zrobić i gdzie jechać.
- Staram się! Nie jestem maszyną ani kierowcą rajdowym!
- Trzeba było dać mi prowadzić! – odpyskowała.
Ich
dyskusja nie trwała długo, z boku wyjechało sportowe BMW o małonie
spychając ich na latarnie uliczną. Sytuacja zrobiła się
nieciekawa,ścigały ich dwa samochody, z czego z jednego wciąż strzelano.
- Oni spróbują zajechać nam drogę i zatrzymać!
- Co robić?! Alex!
Alex
rozejrzała się po drodze szukając wyjścia z sytuacji imożliwości
przechytrzenia zbirów. Gdy BMW zaczęło ich wyprzedzaćdojeżdżali właśnie
do ostrego skrzyżowania.
-Skręć tam! – zawołała wskazując mu drogę.
-Co?!
- Ręczny!! - wrzasnęła niemal z paniką. Nie spodziewała się, że Gary da radę wykonać taki manewr.
Nie
czekając na jego reakcje, przechyliła się przez przedniesiedzenie.
Szarpnęła kierownicą w bok i zaciągnęła ręczny, zmuszającsamochód do
driftu. Ułamek sekundy później szyba od strony kierowcyeksplodowała
tysiącem drobinek rażona kolejną serią strzałów. Samochódsię zatrzymał
i zgasł ustawiony czołem do kierunku jazdy.
- Jedź! Spieprzaj stąd postaram się ich zatrzymać!
-Alex nie!
- Jedź! – Krzyknęła i nim Gary zdarzył się jeszcze raz sprzeciwić zatrzasnęła drzwi.
W
tym momencie podjechały dwa goniące ich samochody. Gary odpaliłsilni i
ruszył, a Alex zaczęła strzelać. Oba samochody się zatrzymały.
-No
mała! Wpadłaś! Odłóż tą zabaweczkę. – Zawołał mężczyzna zfurgonetki
trzymając wycelowany w nią karabin. – Twój koleszka uciekł,ale nam
wystarczysz ty, odłóż to bo nie chcę pociągnąć za spust.
On nie chciał, ale Alex strzeliła. Kula trafiła w samochód.
-
I tak nic nie zrobisz. – rozległ się męski głos od strony BMW.Kobieta
od razu odwróciła się w tamtą stronę i bez wahania nacisnęła naspust.
Pistolet nie wypalił. Nie miał naboi.
No to koniec, pomyślała
zrozpaczona Alex opuszczając broń. Zfurgonetki wysiadło dwóch mężczyzn,
którzy ciągle trzymali karabiny, ado Alex podszedł facet z BMW.
-No
i złapaliśmy ptaszynę. – warknął patrząc jej w oczy. Wnastępnej chwili
poczuła potężne uderzenie w kark i osunęła się wciemność.
Alex
leżała na boku, miała związane ręce i nogi. Obraz powolinabierał
ostrości. W końcu dotarło do niej co się stało i gdzie jest.Mam
twardszy łeb niż myślałam, jęknęła w myślach. Obudziła się na
tylefurgonetki, która jechała w nieznanym jej kierunku. Nie ruszyła
się,żeby nie zdradzić, że już się ocknęła. Nie widziała nikogo, bo
leżałaplecami do szoferki, ale słyszała wszystko co się dzieje. Zaczęła
więcnasłuchiwa