Szczęście.

Autor: pajczung
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- No dobrze. A  może się przedstawisz?

- Nazywam się Kamil Gałęga, nie dawno przeprowadziłem się z mamą do tego miasta.- Paskudnego miasta, dodał w myślach Kamil.

Zwrócił się do klasy, lecz nie patrzył na nikogo, był zbyt nie śmiały by spojrzeć. Dlatego patrzył na szafkę z eksponatami. Chciał, żeby te tortury się już skończyły.

- Dziękujemy za przedstawienie się. Możesz usiąść w ławce – powiedziała nauczycielka.

Chłopak szedł między rzędami ławek, na jego szczęście ostatni rząd był pusty i tam właśnie usiadł, przy samym oknie. Wcale mu nie przeszkadzało, że obok nie ma towarzysza, wolał siedzieć sam.

            Nie skupiał się zbytnio na lekcji, był pogrążony w swoich myślach. Bujał w obłokach, od czasu do czasu narysował jakiegoś bohomaza.

Raz spojrzał  na swoją nauczycielkę. Miała ładną okrągłą buzię z której nie znikał uśmiech. Ubrana była w czarny żakiecik i czarną spódnicę do kolan. Pod żakiecikiem miała białą bluzkę. Wszystkie te elementy dodawały jej urody, na oko wyglądała na jakieś dwadzieścia siedem lat, świeżo po studiach jak się domyślał.

            Jeszcze raz spojrzał przez okno, po czym dokończył swój rysunek przedstawiający jakiegoś kosmitę. Chwilę potem zadzwonił dzwonek.

 

***

            Po tygodniu nauki powoli zaczął wszystko ogarniać, orientował się gdzie jest, która sala. Jego jedną z wielu cech było to, że się szybko uczył. Tworzył w głowie mapę całego budynku i korzystał z niej raz po raz.

            Jeszcze nie nawiązał z nikim znajomości. Czaszami się zdarzyło, że wymienił kilka zdań z kimś ze swojej grupy. Chociaż można powiedzieć, że znalazł sobie kolegę z który siadywał już w ławce i nawet zaczęli rozmawiać o ostatnich hitach kinowych. Taki mały sukces jak zaczął uważać Kamil.

            A tak nie wychylał się, trzymał się z boku swojej klasy. Nawet gdy trzeba było coś zorganizować to zazwyczaj wychodził z propozycjami ostatni, albo w ogóle nic nie mówił.

Gdy inni rozmawiali, śmiali się, gawędzili on siedział zazwyczaj na ławce i cierpliwie czekał na dzwonek. W nadziei, że nic się nie wydarzy. Gdy ktoś się przyglądał mu za długo on odruchowo sięgał po telefon. Niby odpisywał na esemesa, niby grał stary sprawdzony sposób. Lecz w głębi duszy miał nadzieję, że w końcu uda mu się z kimś nawiązać bliższą znajomość, ale na to przyjdzie jeszcze czas.

 

***

To wydarzyło się nagle. Niespodziewanie. Jak grom z jasnego nieba.

Klasa Kamila miała mieć lekcje na drugim piętrze.

Chłopak siedział pod salą na ławce. Tak się zdarzyło, że był zwrócony twarzą w stronę niewielkiego balkoniku jakie był na każdym piętrze.

Na wprost niego siedziały trzy dziewczyny. Po korytarzu kręciło się jeszcze sporo osób.

            Kamil spojrzał na blondynkę, która siedziała między swoimi przyjaciółkami.
Wszystkie trzy były pogrążone w rozmowie, czasami ich dyskusja bała przerywana śmiechem.

            Chłopak nie mógł oderwać od dziewczyny wzroku. Całkowicie go zahipnotyzowała.

Włosy miała spięte w koka. Ubrana była w ciemnozielony wełniany sweter z kołnierzykiem pod samą szyję i w niebieskie jeansy.

Lecz to jej twarz przyciągała uwagę Kamila. Nie miała ostrego makijażu, był przeciętny, usta pomalowała czerwoną szminką. Miała pomalowane powieki na ciemno turkusowy kolor, co pięknie kontrastowało z jej swetrem.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
pajczung
Użytkownik - pajczung

O sobie samym: Mały niebieskooki blondyn, podobny do skrzata. Nazywający często siebie Hrabia Drakul Mniejszy ( cokolwiek to znaczy). Kiepski z ortografii, matmy w ogóle ze wszystkiego, o łacinie nie wspominając. Marzyciel, bez perspektyw. Nudziarz...
Ostatnio widziany: 2024-07-17 06:03:16