3 DZ albo O dziwacznych przekształceniach błędu
Trzy DŹ literatury
albo
O dziwacznych przekształceniach błędu
Dwuczłonowość połączeń przekazywana szerokościami zmienitw przybrała formę tiarycznych wiareł chromiących zlumiforyczniałym słówstwem. Dłonie bezlicznie unumerycznione mnogościami mudr przekształciły się w kąt prosty złożony mrugnięciem powieki/strony powykrzywianej wielościanami spirali oka/oczu/ścian ok.
HEX wstrząs chwyt mnie potworny, nerwem zębów lazł mi ich śmiech/śpiew: Zmoraś Mario, obdarta z łaski, przytulona przez wszystkie misie. Nasza wielość powstała z tysięcy zdrowasiek Montforta, jego czyste intencje stały się naszą dyabelską wyrazą.
Obserwuj stopni ciąg wciąż ‘ń’ ciąż/waż wagę słów
KESZ! HMET! HA!/Krzyk-czyn 3 kroki, za drugim spadając w otchłań. Trzeci krok był kostką rozłożoną przez pęd powietrza. Pięcioro palców zaklinało ciąg/wspomagane stopami i czterokrotnością piątek/ matematyczną dyspozycyjnością, słowem-kłem cyfraży; potencjalnością!
Mig/ możliwościami przejrzeń w zwielokrotnieniach podstawy
Mig/mistyczne ciało smoka kontroluje nas wewnętrznymi mechanizmami dobra i zła
Mig, mignięcie >> patrz >
Zdaniozofia migająca;
1. << nauka podsumowującą każdą filozofię jednym zdaniem uświadomionym w
migu/błysku
mgiem następnym odkotwiczającym tekst>>
2. <<metoda szybkiego gruntowania idei w umyśle>>
AJ ładnie! Śmieje się zwierzątko!
ładne myki!
ładnyg ciał łyk! (łydek zawłaszcza)
przepity haustem
kwiatratów
rozprostowywanych krawędźmi pół płaszcza/dzielące/ tnące na pół/na nic innego nie rozetną ponieważ ¾ jest złudzeniem.