Sen Marty \ marta i mnich rozdział 2

Autor: Vinona12
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Twarz  Marty  przybrała dziwny grymas , na usta cisło jej się tysiące pytań, jednak dała staruszkowi skończyć , nauczono ją w domu , że seniorom się nie przerywa. Staruszek kontynuował , patrząc Marcie głęboko w oczy ,czuła jakby  wypalał w nich swoje piętno, znak,  po którym wszyscy ją rozpoznają, na szczęście to uczucie  szybko minęło i skupiła się na  wypowiedzianych przez niego słowach.

- Oprócz cennego dzieła "Opus Maius" traktacie o teologii, matematyce i lingwistyce nie znaleźliśmy nic, co naprowadziłoby nas na jakiś konkretny ślad. Nie wiemy nawet ,czy jego zapiski są tylko filozoficzną teorią  - zakończył ochrypłym głosem  stary mnich

- Może  rzeczywiście alchemik coś znalazł  - spytał  Edward

- Jeśli , nawet coś znalazł, to nadal nie mamy pojęcia jak  odnaleźć  i uruchomić  przejście i czy  w ogóle powinniśmy go  szukać , nie wiemy co się stało z alchemikiem ,czy jeszcze gdzieś opisał  swoje odkrycie i kto jeszcze o nim może  wiedzieć, może na zawsze powinno to zostać  nie odkrytą tajemnicą -

 po tak  długim monologu starzec zmęczony opadł na pobliskie krzesło, podtrzymywany przez swojego ucznia

- Mistrzu nie możesz się tak przemęczać , to ponad twoje siły- odparł strapiony chłopiec

- Nic mi nie jest , to tylko niepotrzebne emocje, zaraz mi przejdzie ! – odpowiedział gniewnie  stary Bibliotekarz

- Trzeba za wszelką cenę  ukryć te dokumenty w bezpiecznym miejscu,  z dala od ciekawskich spojrzeń- zaproponował Brat Edward

-  Masz racje , tylko osoby posiadające tę wiedzę, będą mogły przechodzić swobodnie tymi korytarzami w obie strony, a wiedza  ta nieodpowiednio wykorzystana może sprowadzić na nas jakieś nieszczęście, musimy zrobić wszystko, aby ta mądrość nigdy nie wpadła w nieodpowiednie ręce -  powiedział do zebranych Zygfryd oczekując na ich aprobatę .

Kiedy Brat Bibliotekarz na chwilę  odpoczął , poczuł , że  wstępują w niego nowe siły, zamierzał dokończyć przerwaną przez zmęczenie  wymianę słów:

- Odnalazłem kilka niejasnych notatek Magnusa , jednak nadal brakuje mi jakiegoś klucza, który by to wszystko wiązał w całość, może niektórzy podświadomie sami potrafią znaleźć drogę do nas, to tylko przypuszczenia i tylko ty jesteś na to dowodem , myślę, że twoje pojawienie się tutaj nie było przypadkowe. Sądzę, nawet , że wejście do kośćioła jest jednym z przejść miedzy naszymi światami.- wypowiadając te słowa starzec znowu nie ufnie spojrzał na Martę

 Im dłużej tego słuchała miała wrażenie, że jej zmysły napinają się do ostatnich granic możliwości, a  ze zdenerwowania robiło  jej się gorąco,  czuła, że jej twarz  płonie, a ciało przeszywają fale  gorących i  zimnych dreszczy.

Niespodziewanie do rozmowy  wtrącił się Zygfryd zaniepokojony stanem dziewczyny, położył starcowi ręką na ramieniu i przejął kontrolę nad wymykającą się sytuacją, zaczął przemawiać do niej, nieco spokojniej, aby uciszyć  jej nadszarpnięte nerwy, kiedy zauważył, że jej stan zaczyna się poprawiać, poczuł ogromną ulgę i kontynuował przerwaną przed chwilą rozmowę.

- Tutaj jest rok 1305 może cię to zdziwi, ale niektóre wydarzenia z mojej epoki mogą mięć ogromny wpływ na twoje czasy - mówiąc to podrapał się po brodzie.

Podczas tej przemowy  Marta z ciekawością przypatrywała się zgromadzonym wokół stołu mnichom, próbując czegoś się o nich dowiedzieć na podstawie ich wyglądu i sposobu w jaki się poruszają.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Vinona12
Użytkownik - Vinona12

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2013-12-17 17:43:09