SASZA

Autor: Assandi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

to był jego rodzony syn pierworodny. Z drugiej strony wiedziałam dobrze na co było stać Saszę, że gdy obieca to zawsze dotrzymuje słowa i potrafi się później zemścić. Z milczącego zamyślenia znów oderwał mnie szpakowaty pan. – Nie bój się opowiedz mi wszystko dziewczyno. Dokąd tu będziemy ja, moja żona i Sasza nic Ci nie grozi z jego strony. Przecież wiem i widzę, że nie ma między wami miłości. Lauro to zerwane ścięgno to zapewne również sprawka mojego syna? Nie wytrzymałam już dłużej tego natłoku pytań. Rozpłakałam się. Ojciec Saszy objął mnie ramieniem, wyciągnął chusteczkę z kieszeni swojej marynarki i zaczął mi szybko oczy ocierać z łez. – Tylko nie płacz, bo jak zaraz wrócą, to Sasza zauważy, iż płakałaś i zacznie coś podejrzewać. Będziesz miała tym bardziej przez to z jego strony kłopoty. Wyszłam na moment do łazienki i nad umywalką przemyłam zimną wodą swoją twarz. Osuszyłam ją ręcznikiem i wróciłam do pokoju. Mój rozmówca ciągnął dalej praktycznie monolog ze mną. Przyjechałem tu być może po to, aby ciebie Lauro wybawić od katastrofy ,do której zmierzacie oboje. Dlatego zanim jeszcze jest czas opowiedz mi co tutaj się wydarzyło naprawdę, a ja na pewno tobie pomogę, bo jestem po twojej stronie. Wzięłam bardzo głęboki oddech i zaczęłam wszystko od samego początku opowiadać. O tym jak mnie szantażował, poniewierał mną i znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie, w jaki sposób ścięgno w mojej lewej stopie zostało zerwane przez Saszę. O tym incydencie z nożem. Starszy pan był wstrząśnięty tym wszystkim co usłyszał ode mnie. Spoglądał coróż na zegar zawieszony na ścianie. Minuty upływały coraz szybciej nieubłaganie. Kiedy wreszcie skończyłam z siebie wyrzucać, to co musiałam przez tyle czasu ukrywać nie tylko przed nim , dusząc to w sobie, poczułam nieco ulgę. -Lauro nie powinienem tego tobie teraz mówić, bo jestem jego rodzonym ojcem. Sasza niestety wdał się jak i z urody tak i z charakteru do mojej żony. Wybacz mi proszę z całego serca to, co musiałaś do tej pory znosić i przeżywać przez mojego starszego syna, jest mi z tego powodu niezmiernie bardzo przykro, że Sasza jest wcielonym diabłem w ludzkiej skórze rodem z piekła. Jak ci zapewne wiadomo mam jeszcze drugiego syna w twoim wieku chyba również biedny, bo niepełnosprawny. Wyczuwałem jak to może być naprawdę między tobą a Saszą, bo on tak samo od bardzo wielu lat traktuje swojego młodszego brata. Serce boli mnie patrzeć na to jak oni się nienawidzą. Z jednej matki i z jednego ojca a tacy są różni jakby nie byli rodzeństwem. Młodszy syn z charakteru bardzo przypomina mnie. Póki jest jeszcze czas Lauro i nic nie łączy ciebie z Saszą przeżegnaj się zawczasu dziewczyno i daj sobie spokój z tym za mąż pójściem za mojego starszego syna. Sam w tym tobie pomogę jak już wcześniej obiecałem. -Proszę pana proszę się nie gniewać na mnie, ale ja Saszy nienawidzę i on mnie również z całej duszy tylko, że on to ukrywa przed wszystkimi, a ja nie. –Dobrze, dobrze… że o wszystkim mi opowiedziałaś. Teraz ja biorę wszystko w swoje ręce. Uspokajał mnie. –Ale proszę nic Saszy i żonie nie mówić o naszej rozmowie. Błagalnym tonem prosiłam go. –Nie martw się wszystko będzie dobrze. Uśmiechnął się do mnie. Na pewno nic nie powiem, a jeśli nawet to Sasza wyjedzie stąd od was razem ze mną i żoną do domu. Niespodziewanie zadźwięczał w przedpokoju domofon. Ojciec Saszy podszedł do niego i odebrał, to byli oni z powrotem. Otworzył im drzwi. Atmosfera napięcia w domu dawała się jeszcze przez chwilę wyczuć, ale starszy pan zasypał pytaniami swoją żonę na temat zakupów. Kobieta i Sasza mieli pełne reklamówki. Byli w ciuchlandzie i kupili parę spodni wycierusowych. Później zaczęli wszyscy przeglądać wspólnie zakupy. Wieczorem po kolacji Sasza z rodzicami poszedł do pokoju mojego ojca tam zresztą we troje mieli do dyspozycji jedną wersalkę i podłogę do spania. Ja, mama z tatą i babcia gnieździliśmy się w moim pokoju. Spałam z babcią na ro

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Assandi
Użytkownik - Assandi

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2015-03-19 01:20:14