Rozdziały 9-22

Autor: ffiona902
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-        To co innego. Josh nie chciał mnie wykorzystać. Naprawdę mnie kocha.

-        O czym ty w ogóle mówisz? Dlaczego sądzisz, że ktoś chce mnie wykorzystać?

-        Może dlatego, że ktoś już to zrobił? Zachowałaś się, jak naiwna idiotka ufając Mike’owi, a on to wykorzystał i ciebie przy okazji też. – odpowiedziała bez namysłu Margaret.

Kate zamarła. Wszystkiego mogła spodziewać się po przyjaciółce, ale nie tego, że obwini ją o to, co zrobił Mike.

-        Chyba lepiej będzie, jak zachowasz pewne przemyślenia dla siebie. – powiedziała Anna.

-        Dlaczego? Nie uważasz, że Kate już zbyt wiele wycierpiała? Sama powiedziałaś, że powinna w końcu się otrząsnąć. Nie uda jej się to, jeśli znów ktoś ją zrani.

-        Nie wiadomo, czy ktoś chce ją zranić, ale na pewno nie zapomni tamtej nocy, jeśli się przed kimś nie otworzy.

-        I tym kimś ma być ktoś taki, jak Drake?

-        A co w nim jest złego? – wtrąciła Kate. – Jeste przystojny, dobry i rozumie mnie. Nie skrzywdzi mnie. Jestem tego więcej niż pewna. A ty najwyraźniej nie możesz pogodzić się z tym, że w końcu mogę być szczęśliwa.

-        Kate, to nie tak. Przepraszam za to, co powiedziałam, ale po prostu nie chcę, żebyś znowu cierpiała.

-        Dziękuję za twoją troskę, ale tym razem to Anna ma rację. Muszę dać komuś wreszcie szansę. Wybaczcie, muszę ochłonąć. Jest mi okropnie duszno. – powiedziała otwierając okno.

Czując orzeźwiający chłód dodała:

-        Idę się przejść.

-        O tej porze? – zdziwiła się Anna.

-        Tak. Chcę wyjść na świeże powietrze.

-        Iść z tobą? – zapytała Margaret.

-        Nie trzeba. Idźcie spać. Dobranoc. – powiedziała otwierając drzwi.

Przestraszyła się widząc w nich Drake. Uśmiechnęła się do niego.

-        Co tu robisz? – zapytała.

-        Chciałem sprawdzić czy śpisz. – odparł.

-        I sprawdziłeś?

-        Owszem i ku mojemu zadowoleniu okazało się, że nie.

-        A dlaczego jesteś taki zadowolony?

-        Bo mogę z tobą porozmawiać. – odrzekł.

-        Właśnie miałam iść na spacer. – powiedziała.

-        Świetnie, ja też.

Uśmiechnęła się, gdy wziął ją za rękę i pociągnął za sobą.

 

 

 

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ 19

Wyszli do ogrodu oświetlanego blaskiem księżyca. Drake w milczeniu patrzył na Kate pogrążoną w myślach i z upojeniem wdychającą świeże powietrze. Rany boskie! Nigdy nie spodziewał się, że będzie się czuł tak dobrze. Jeszcze niedawno nie zależało mu na uczuciach. Do tej pory jego bliskie kontakty z kobietami kończyły się na dzikim, zwierzęcym seksie, zwykłym zaspokojeniu jednej z wielu potrzeb. Teraz jednak będąc z Kate chciał tylko, żeby była bezpieczna.

Nagle się zatrzymała. Z ogromnym zaskoczeniem dostrzegł, że zbliża się do niego i zaczyna namiętnie całować. Pobudzony przycisnął ją do siebie i odwzajemnił pocałunek. Tak bardzo chciał przegnać wszystkie smutki, jakie ją dręczyły.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ffiona902
Użytkownik - ffiona902

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-01 20:14:47