Restaurator 6

Autor: klaudiuszlabaj
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

? Dlaczego siedzisz sama? Niech zgadnę. Bo jesteś złośliwa i traktujesz wszystkich z góry? Oceniasz każdego faceta po jednym spojrzeniu bez jego mowy obronnej?
- Nie. Bo jestem samotną matką. Nie cierpię facetów takich jak ty. Cisną się do mojego stolika uśmiechnięci jakby cały świat należał do nich i pewni siebie stawiają najtańszego drinka a później domagają się czegoś w zamian o wartości przekraczającej wszystkie alkohole w tym barze.
- Ale... ja tak nie robię – poczułem się jak zaszczuty pies przez bandę skinheadów.
- A co? Może mi powiesz, że zostaniesz ojcem mego dziecka? Nadajesz się w ogóle?
- Nie. Byłbym złym ojcem. Nie gram w piłkę. Nie potrafię położyć kafelek w łazience. Nie potrafię krzyczeć po młodszych. Niczego pożytecznego bym go nie nauczył. Rozpieściłbym go pozwalając do późna oglądać telewizję. Dla chłopaka byłbym fatalnym ojcem.
- Ale czy kochałbyś go? - przez jedną chwilę dojrzałem w oczach tej dziewczyny nadzieję.
- Dlaczego nie? Przecież to twoje dziecko a ciebie już kocham. Poczułem ciepło tylko jak cię zobaczyłem. Ty nie tylko powinnaś mnie kochać. Ty mnie potrzebujesz! - milczała przez chwilę trawiąc moje słowa jakby się wahała, po chwili znów w jej oczach zaległa złośliwa podejrzliwość.
- No jasne! Poczułeś ciepło! Chyba w gaciach!
- Nie... w sercu. Dlaczego mi nie wierzysz? Co ja ci uczyniłem? Co ci się stało zanim się tu zjawiłaś? Kim u diabła jesteś aby mnie tak poniżać?
- Nie wierzę ci bo mnie tu nie ma. - odpowiedziała spokojnie i apatycznie jak syntetyczny głos komputera - To twój wymyślony świat gdzie mówi się tylko prawdę. Nigdy bym się tu nie znalazła bo to kim jestem jest skutkiem kłamstwa.
I znika z mego świata. Ja też bo to kim jestem jest również następstwem kłamstwa jakie popełnił mój ojciec. Zaklęty krąg. Da się go przerwać?
Siedzę z powrotem w samochodzie i wracam do Marcina. Po drodze omal nie spowodowałem wypadku. Powinienem myśleć o tym co robię bo marzenia mogą mnie kosztować życie kiedy wjeżdżam na skrzyżowanie na czerwonym świetle. A później policja by się dziwiła. Doświadczony kierowca, trzeźwy, dobre warunki i widoczność na drodze, stan samochodu dopuszczalny. Co się stało? Żaden glina nie napisałby w raporcie o powodzie wypadku: bujanie w obłokach. Śmieszne wytłumaczenie. Najlepiej brzmi: brak koncentracji.

Wjechałem z powrotem przez ciemną bramę w przygnębiającą swym zaniedbanym stanem kamienicę, gdzie częściej przebiegały z klatki do klatki szczury niż ludzie. Wysiadłem i miałem zamiar wyciągnąć zakupy z bagażnika ale sięgnąłem jednak do kieszeni po komórkę. Czas zadzwonić do córki. Uniosłem rękę z aparatem do ucha a głowę w górę aby spojrzeć w jedyne czyste miejsce w tym śmietniku.  Kawałek nieba, wycięty z nieboskłonu przez rosnące z czterech stron złączone ze sobą ściany budynków. Czułem się jak w więzieniu. Do nieba było tak cholernie daleko.
Ze słuchawki wbijał mi się do głowy złośliwy dźwięk nieodbieranego połączenia. Nagle sygnał został przerwany wcześniej niż powinien. No tak nienawidzi mnie i nie chce ze mną rozmawiać. czego ja się spodziewałem? Czego ja się spodziewałem ten dzień chyba już nie mógł być gorszy. Marcin się pomylił, nie może jej znać tak jak ja. Ona ma mój charakter, nie wybacza i pamięta ból bardzo długo.
Pierwszy raz tego dnia pojawiłem się na kuchni późnym popołudniem. Dzięki Marcinowi wszystko było w jak najlepszym porządku. Czysto i wszystko na swoim miejscu. Krzątał się jeszcze zupełnie niepotrzebnie. Był chyba bardziej nerwowy niż wcześniej, kiedy czekał na mnie z Darią.
- Wszystko w porządku? - Zapytałem w troską w głosie. Co on może mieć za problem? To mnie córka znienawidziła za słowa powiedziane przed osiemnastoma laty. To mnie wyzwano publicznie od pomywaczy i starych dziadów. A

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
klaudiuszlabaj
Użytkownik - klaudiuszlabaj

O sobie samym: Kim jestem? Ojcem pięcioletniej Weroniki, pisarzem, robotnikiem, kucharzem, melomanem, kinomanem, samotnikiem, rowerzystą, pasażerem autobusu 672 Wesoła-Katowice. W skrócie ale prawdziwie.
Ostatnio widziany: 2013-06-19 08:52:35