Podróż dwudziesta szósta Liona Gromkiego

Autor: immanuela
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Imię ojca?

- Gromisław „Piorun” Gromkij.

- Imię matki?

- Z naszych danych wynika – wtrącił młodszy, przestając wreszcie bujać się na lampie – że jest on klonem, aczkolwiek zupełnie nieudanym, niejakiego LEM-a, czyli Legendarnego Erudyty Międzygalaktycznego, adoptowanym przez rzeczonego Gromkiego.

- Z wrażenia aż mnie zamurowało. To dopiero nowina! Tylko dlaczego nieudanym? W takim układzie poszukiwania mamusi musiały zakończyć się fiaskiem. Pociągnąłem żałośnie nosem. I pomyśleć tylko, że przez całe życie nikt mnie nie przytulał!

- Miejsce urodzenia?

- Ziemia.

- A, tak, tak, słyszałem, Zemeja. A najsłynniejszym Ziemianinem jest Harry Potter. Nawet tutaj o nim słyszeliśmy. Zna go pan osobiście? – zapytał starszy.

- Eee... Jakby to powiedzieć...

- Unika odpowiedzi. Zanotować. Ale czemuż to Ziemianie na miejsce bytowania nie wybrali Wenus? Ta życiodajna temperatura powyżej czterystu stopni! Pojechałbym tam na urlop.

- Oni są z białka – podpowiedział młody.

- A wiem. Ale nie wszyscy. Te, jak im tam, Chińczyki są z żółtka. A z czego są Murzyny? Tego nie wiem, ale wiem, że najbardziej rozpowszechnione wciornastki na Ziemi to wągiel, tlen i gazot. Czytało się to i owo – dorzucił z fałszywą skromnością, strzepując nonszalancko z rękawa coś, co wyglądało jak łupież.

- Spojrzałem ze zdumieniem na młodszego. Nucił pod nosem melodię znanego i na Ziemi przeboju: „Mendelejew, mówię tobie, chyba się przewraca w grobie.” Czyżby Mendelejew był drugim, po Harrym Potterze, Ziemianinem znanym na Omelecie? A ja? Który byłem w kolejności? Ostatecznie mieli informacje również o mnie!

- Lio Gromkij jest laureatem Nagrody Skobla – powiedział młodzieniec i nie czekając na kolejne, kompromitujące pytanie swego zwierzchnika wyrecytował: – Skobel, Albert – wynalazca dynama. Dzięki temu wynalazkowi rowerzyści jeżdżący po obrzeżach czarnych dziur mogli oświetlać sobie drogę. Jednak pewnego dżdżystego popołudnia dziura się wściekła, najpierw wciągnęła nieszczęsnych cyklistów, a potem wypluła ich na wpół strawione szczątki, na dodatek oblepione jakąś glutowatą mazią. Po dynamie ślad zaginął. Wtedy Skobel, nękany wyrzutami sumienia ufundował Nagrodę Skobla.

- A Gromkij ją dostał – zauważył – jakże błyskotliwie! – starszy rangą. – Zaraz, zaraz... mówiliście, że jest zbudowany z białka. On na pewno, bo biały jest. - zaczął gorączkowo wertować jakąś grubą księgę.

- Ha! – wykrzyknął triumfalnie. – A zatem jesteś prawoskrętny! A my tu takich nie lubimy. Przyjechałeś tu podburzać spokojny lud!

- Ale białka występujące na Ziemi... – zaczął młodszy, jednak jego przełożony kompletnie go zignorował.

- Nie pomogły żadne tłumaczenia. Że białka budujące wszystkie żywe organizmy na Ziemi, są lewoskrętne. Bo lewoskrętne są aminokwasy. Że ziemscy naukowcy wprawdzie nie wiedzą dlaczego życie na Ziemi preferuje lewoskrętność, ale jedna z hipotez mówi, że wpływ na to mogło mieć promieniowanie ultrafioletowe Słońca na wczesnym etapie ewolucji. Nie pomogło nawet, że młody Omelecianin sfioletowiał ze wstydu na taką ignorancję swojego przełożonego. Facet najwyraźniej nie odróżniał ręki prawej od lewej! To znaczy macki.

- W trybie natychmiastowym zwołano walne zgromadzenie akcjonariuszy Straży Miejskiej i od tego momentu zacząłem mieć złe przeczucia. Bo czego można oczekiwać od komisji, w której zasiada trzydzieści cztery gąsienice, osiem dżdżownic, trzy tasiemce i owsik na dodatek? I każdy osobnik z tego towarzystwa jest przynajmniej na kilometr długi? Najbardziej, szczerze mówiąc, obawiałem się tego owsika, bo przez cały czas trwania obrad miałem nieodparte wrażenie, że tak jakoś łakomie na mnie łypał.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
immanuela
Użytkownik - immanuela

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2013-02-01 20:56:08