"Po stronie cienia" - VIII

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            - Nie mogę. Chyba, że mu pozwolisz.

            - Nie pozwalam.

            - To po co się drażnisz ze mną?

            - Tak tylko… Forsy nie masz, ale masz dobrego kumpla.

            - No, mam. A teraz przygotuję sobie szkło.

            I Matka zaczął się krzątać. Poszedł do kuchni, i grzebał w kredensie, po czym wrócił do pokoju.  Stałem obok Joanny, i śmiać mi się chciało.

            - Joanno, Mirek ma fory u księdza. Śpiewa w chórze, regularnie chodzi do kościoła. Taki grzeszek z „ubotem”, to tyle co splunąć. Nawet spowiadać się nie trzeba.

            - A wiesz, że Matka może pójść na odwyk?

            - A to dlaczego?

            - Bo go zgłoszę.

            - Wyrodna córka. A Leszek? Matka przy nim, to niemowlę.

            - Tere fere! Oboje chlają.

            - Co ty kombinujesz?! – Mirek się oburzył. – Leszek jest alkoholikiem. A poza tym, nie umie pić.

            - Oboje jesteście alkoholikami. Tylko, ze Leszek jest głupi, jak wypije.

            - To… mój, ech!... dobry kolega, nie napije się ze mną? Nie niszcz naszej przyjaźni. – Mirek z radością wymawiał te słowa, bo miał nalaną wódkę do literatki, którą już trzymał uniesioną.

            -  Dobra. Koniec głupot. Pij. A potem do wyra.

            Matka wypił i chuchnął mocno.

            - Kriepka! – był zadowolony.

            - Pali? Boska? Co? - dopytywałem.

            - Oj, żałuj!... – Matka szczerzył zęby.

            - Ażeby was! – Joanna się wkurzyła. – Idę coś przygotować. Na obiad zupka błyskawiczna. Matka pewnie nie będzie jadł.

            - Ale dlaczego?! – Jestem głodny. – Po czym zajął się nabijaniem fifki tytoniem.

            - Dobra dobra… Zobaczymy. – Joanna swoje wiedziała.

            Poszedłem z nią do kuchni. Ciasna była, okno w kuchni też malutkie.     Milczeliśmy, więc wróciłem i stanąłem w progu pokoju Mirka. By mnie Joanna widziała, i wiedziała, że nic nie knuję.

            Matka, jak zwykle, kiwał się lekko na wersalce. Palił papierosa. O czym myślał?           To ciekawa sprawa. Nasze rozmowy zwykle on rozpoczynał, i prawie zawsze dotyczyły kobiet i seksu.  Ale był oczytany.

            Mogłem z nim pogadać. No i był muzykiem. Ucho miał wrażliwe.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zibi16
Użytkownik - zibi16

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38