Pierwsze podejście - Rozdział trzeci.
PIERWSZE PODEJŚCIE
ROZDZIAŁ TRZECI
„Czasami słowa nie wystarczą. Liczą się czyny…”
Szczęście. Czym ono tak naprawdę jest? Wciąż się o nim mówi. Ale co ono oznacza? Czy to, aby się uśmiechać, aby zachwycać się każdym szczegółem dawanym przez los?
Szczęście jest stanem, kiedy człowiek zatraca się w swoich marzeniach, kiedy wszystko widzi tak, jak chce właśnie, aby to wyglądało. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby iść naprzód. Drugi człowiek jest bliskim.
Szczęście jest czymś pożądanym. Przecież go nie można dostrzec wszędzie, nie da się zawsze widzieć świata przez różowe okulary. Trzeba wrócić nieraz do szarej rzeczywistości.
Szczęście jest tym czasem, kiedy człowiek nie ma zamiaru powracać do zwykłego dnia powszedniego. Ono ubogaca serce każdego, daje mu takie piękne doznania, daje coś, czego nie można zauważyć na pierwszy rzut oka.
Szczęście obdarowuje w siłę, aby iść do przodu i nie przejmować się tym, że wczoraj stało się coś złego. Ta siła jest potrzebna wszystkim, aby móc dzielić się swoim dniem, swoim bagażem doznań z innymi. Bo niestety jest tak, że ludzie nie potrafią dzielić się tym, co mają. I nie ważne co by to miało być, czy radość, czy smutek, ale to jest bagaż, który nosi się ze sobą i nie da się go zgubić.
Nie da się także zacząć wszystkiego od początku. Nie ma żadnego guzika, który spowodowałby, że wszystko się zresetuje.
Deszcz nie przestaje padać. Jestem bardzo zmęczona i zdrętwiała od ciągłego przykucania. Mam dość widoku zamkniętych drzwi. Patrzę na zegarek i z ulgą stwierdzam, że zostały mi zaledwie jakieś trzy godziny i dwadzieścia minut do przyjścia pani Bożenki, która zawsze przychodzi jako pierwsza tym samym otwierając nasze centrum redakcyjne.
Próbuję się skupić na pozytywnym myśleniu. Nie potrafię uczynić niczego podobnego. Trzęsę się z zimna. Przemokłam od stóp do głów. W głowie ciągle ukazują się pesymistyczne wizje. Czas jakby się zatrzymał. Chociaż tym razem mogłoby coś pójść moim tokiem! Chociaż teraz czas mógłby pobiec bardzo szybko i zatrzymać, kiedy wszystko poukłada się należycie.