Ostatni Martwiec

Autor: go24
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

xxx

 

– Czekałem na ciebie, bracie opiekunie – usłyszał młody zakonnik wychodząc ze schroniska. Ujrzał przed sobą mężczyznę w podobnym wieku, który był ubrany zupełnie na czarno. W pierwszej chwili zdawało mu się, że nie zna tego osobnika, ale coś wyraźnie ciągnęło go do niego.

– Czy my się znamy? – zatrzymał się mnich, ale po sekundzie dotarło do niego co przed chwilą zrobił i przyśpieszył kroku mijając nieznajomego. Mężczyzna ubrany na czarno złapał go za rękę i Michał stanął jak wryty. Zobaczył nieznajomego składanego do trumny w jakiejś starej wsi, jakby przed setkami lat. Martwe twarze ludzi, którzy go żegnali. Wszyscy mieli na szyjach ślady od ugryzień. Zobaczył jeszcze jak ten sam nieznajomy podstawia puchar pod potok krwi mężczyzny nabitego na pal i podaje jakiemuś dostojnikowi czy hrabiemu. Na końcu zobaczył nieznajomego atakującego go w łaźni. – Oblevega –wyszeptał Michał, sam nie wiedział skąd znał imię nieznajomego, ale je znał.

– Zgadza się, to ja dałem ci nowe życie. A teraz chodźmy stąd – zakonnik usłuchał polecenia.

 

xxx

 

            Usiedli przy stole w kuchni. Obelvega patrzył na swojego ucznia z zachwytem. Spodziewał się, że razem dokonają wielkich czynów. Odbudują rasę wampirów. Ale wiedział, że zawsze z wielkimi nadziejami idą wielkie obawy. Nie był do końca pewien posłuszeństwa swojego nowego ucznia, ale musiał zaryzykować. Ten zakonnik miał potencjał. Wyczuł to kiedy nieomal go zabił.

– Co to za dom? – zdziwił się Michał.

– Nasza nowa kryjówka – Michał rozejrzał się po mieszkaniu. W salonie przy fotelu zobaczył ślady krwi, ale nic więcej nie wskazywało, że mogła tu się odbyć jakaś walka.

– Zabiłeś właścicieli?

– Ojca tak, syna nie, będzie również moim uczniem. Tak jak ty. Matkę oszczędziłem, będzie pierwszym posiłkiem naszego małego towarzysza – Oblevega uśmiechnął się.

– Ale jeżeli to dziecko to potrwa zanim dorośnie.

– O to się nie martw. Jako wampir dorośnie bardzo szybko, ważne żeby odżywiał się odpowiednio często. Osiągnie dojrzałość i przez lata się nie zmieni. Tak jak ty, czy ja. Wampiry nie starzeją się, przynajmniej nie tak jak ludzie. Krew daje nam siły i witalność. Razem z krwią wypijasz czyjeś życie. Szybciej je zużywamy i dlatego często potrzebujemy nowych żyć, krwi. Z każdym dniem bez jedzenia tracisz człowieczeństwo i zmysły ci się wyostrzą. Staniesz się zwierzęciem. Pamiętaj jednak, że na głodzie znacznie się starzejesz i czasami, po długim poszczeniu jedna ofiara może ci nie wystarczyć, żeby odzyskać wiek i zdrowie – Oblevega wstał i podszedł do kuchenki. Sprawdził, ile jest wody w czajniku i podpalił gaz – Napijesz się herbaty?

– Herbaty? – zdziwił się Michał, zdawało mu się, że usłyszał właśnie najbardziej niedorzeczną kwestię w swoim życiu – Jak to herbaty?

– Normalnie herbaty. Takie liście krzewu herbacianego zalane wodą.

– Wiem, co to jest herbata. Wampiry piją herbatę?

– Tak, ale tylko w szklankach – odpowiedział Oblevega i parsknął śmiechem. Michał zdawał się nie zrozumieć dowcipu i wampir przestał się śmiać – Kiedy nie jesteśmy na głodzie funkcjonujemy prawie jak normalni ludzie. Jedynie nie odczuwamy głodu, w sensie nie potrzebujemy pokarmu, takiego jak ludzie. Chociaż nam nie szkodzi. To co z tą herbatą?

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
go24
Użytkownik - go24

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-14 08:32:23