Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa - część XVIII

Autor: KonradStaszewski
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

gła złapać oddechu. Kobieta czuła też jak organ napastnika niebezpiecznie rośnie. A prawnik tylko przyglądał się jej ciekawie. Przyłożył ostrze do jej twarzy. Drgnęła a on poczuł przyjemne ciarki na jej ciele. Głaskał sztyletem jej czoło i szyję. Podniósł go znad jej ciała, pochylił się i wczepił w jej usta. Agnes próbowała się wyrwać ale każdy jej ruch wzmagał tylko u mężczyzny uczucie pożądania. - Tak, broń się. Lubię gdy się bronicie - szepnął jej do ucha. Odłożył sztylet na posadzkę i kobieta poczuła jak jedna ręka Samuela ściska natrętnie jej pierś a druga niebezpiecznie podwinęła jej habit i zaczęła krążyć wokół majtek. Teraz albo nigdy, pomyślała. Z wysiłkiem napięła swoje ciało i odbiła się od łóżka. Napastnik także podskoczył od nagłego odbicia. I gdy spadł ponownie na uda kobiety, jego przyrodzenie natrafiło na jej kolano. Samuel jęknął i zaklął ale nie wiedziała czy z bólu czy z wściekłości. Agnes trzymała w ręce sztylet prawnika i nie czekając na reakcję mężczyzny cięła nim pierś oprawcy. Samuel zawył z bólu i chwycił się rękami za krwawiącą ranę widoczną spod rozciętej koszuli. Lady M. bez trudu zrzuciła z siebie napastnika. Sztylet także rzuciła na łóżko i nie oglądając się za siebie wybiegła z sali. Zamknęła drzwi, oparła się o nie plecami i próbowała uspokoić swój oddech. Bała się, że zaraz zemdleje. Przed sobą miała drzwi prowadzące na korytarz. Podeszła do nich wolno, chwiejąc się na nogach. - Która to komnata? - Nie wiem ale na pewno do niej trafimy. Mothman spojrzał pytająco na Poitosa a ten uśmiechnął się lekko. - Może to tu - lekarz zatrzymał się przed hebanowymi drzwiami prowadzącymi do jakiejś komnaty. Nagle gdy sięgał ręką do klamki drzwi otworzyły się z impetem i z pomieszczenia wybiegła ubrana w habit kobieta. Na jej twarzy malowało się śmiertelne przerażenie. Detektyw chwycił ją w ramiona. - Już dobrze. Uspokój się, jestem tutaj - czule pogłaskał ją po twarzy i pocałował w usta. - Samuel jest w komnacie - wykrztusiła z siebie. - Próbował mnie zgwałcić i zabić. Mothmanowi twarz stężała i oczy się zwęziły. Puścił Agnes i spojrzał porozumiewawczo na Poitosa. Lekarz zrozumiał i podszedł do Lady M. - Proszę się uspokoić. Już po wszystkim, to już koniec. Jestem lekarzem. Powinna pani teraz odpocząć. Po powrocie do domu zbadam panią - mówił cichym i spokojnym głosem. Chciał odwrócić jej uwagę od Johna, który zdecydowanym krokiem ruszył do komnaty. - John! Nie! Nie idź tam - krzyknęła gdy zobaczyła co detektyw robi. Agnes rzuciła się, żeby go powstrzymać ale Poitos chwycił ją i nie pozwolił się wyrwać. - To istny szatan! - To tylko jego sługa. - Odpowiedział detektyw i zamknął za sobą drzwi od komnaty. - To już koniec Samuelu. - Lady M. usłyszała głos męża. - NIE! Poitos spojrzał na nią zaskoczony. - On może wiedzieć gdzie jest Nikki - wyjaśniła Agnes. - Tak chciałabym, żeby poznała naszą córkę. - Już tego nie zrobi - powiedział Poitos. Nie chciał ale musiał wyjawić jej prawdę. - Waszą córkę też zgwałcił. Popełniła samobójstwo. Usłyszawszy to Lady M. straciła przytomność i lekarz musiał ją przytrzymać, żeby nie upadła. Nikki już denerwował pobyt w komnacie Cagliostra. Wiedziała, że chce ją chronić i boi się o jej zdrowie psychiczne i fizyczne ale chciała wreszcie wyjść, zobaczyć swojego brata i poznać jego żonę. Korzystając z nieobecności hrabiego wstała z łóżka i ubrała się w przygotowane przez Cagliostra ubrania. Podeszła do drzwi i, ku swojemu zdumieniu otworzyła je bez problemu. W korytarzu tylko gdzieniegdzie paliły się pochodnie. Wolno zaczęła schodzić po schodach. Nie wiedziała w którą stronę powinna się kierować ale pamiętając odgłosy rozmów brata, dochodzących jakby spod podłogi, na przeczucie schodziła coraz niżej. Gdy była już na parterze, znalazła się w labiryncie korytarzy i pokoi. Pierwsze drzwi po prawej były otwarte. Przekroczyła ich próg i znalazła się w bibliotece. Gdzieś z oddali dobiegał ją odgłos płynącej wody i szczęk naczyń. Kolejne drzwi prowadziły do sypialn

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
KonradStaszewski
Użytkownik - KonradStaszewski

O sobie samym: Twórczość wydana to: OPOWIEŚCI Z PRZEKLĘTEJ DOLINY: UCIĘTA MOWA, wydawnictwo BLACK UNICORN, 2009r. (30 egzemplarzy); Wsłuchaj się w siebie, wyd. E-bookowo, 2008r.; Wiersze rodzinne: W hołdzie Zygmuntowi Dubińskiemu, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; Wiersze wybrane głosami internautów: Zapisane głosami, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; ARKUSZE LITERACKIE Stowarzyszenia Twórców Wszelakich Nr 1/2/2008 Grudzień 2007 r./ Styczeń 2008 r. (fragmenty Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa); Magazyn literacko-artystyczny szafa, nr. 26/27 (grudzień 2007) (opowiadanie pt. Sen?); Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2007r.; tete a tete spojrzenia wiersze, wyd. Spółka Wydawnicza HELIODOR, 2006r. (3 wiersze konkursowe).
Ostatnio widziany: 2012-12-14 18:31:47