Mój chłopak jest gejem" 3 część serii (+18)
Mój chłopak jest gejem
AkFa
wszelkie prawa zastrzeżone Dla osób pełnoletnich To jest 3 część serii "Mój chłopak..." dostępnej na moim blogu. www.akfa-dreamlandpress.blogspot.com1
– Możesz w to uwierzyć? – Kyle pociągnął długi łyk ze swojej butelki z piwem. – Czasem już miałem wrażenie, że się nie doczekam. Od poniedziałku zaczynamy pracę!
W zatłoczonym przez byłych i obecnych studentów przy uniwersyteckim barze, zaledwie dało się rozmawiać, ale Matt, jego brat Bryan i Kyle, chcieli po raz ostatni pożegnać się z przyjaciółmi. Większość z nich wyjeżdżała na wakacje, albo do pracy, szukając szczęścia po za ich małym miastem. Wszyscy mieli świadomość, że z większością pewnie już nigdy się nie zobaczą.
Kyle i Matt jednak mieli zamiar zostać i zdeterminowani byli związać swoja przyszłość z ich miasteczkiem. Szczególnie, że Kyle nigdy w życiu nie zostawiłby Bryana, który nadal miał jeszcze kilka lat nauki przed sobą. Zresztą mieli już swoje plany i wiedzieli czego chcą. Matt mógł tylko się cieszyć, bo i jemu nieśpieszno było wyjeżdżać. Tutaj miał wszystko czego mógłby pragnąć i widział dla siebie możliwości, których nie dostrzegali inni młodzi ludzie. I dobrze. Więcej opcji dla niego.
Kyle rozparł się wygodnie w brązowym skórzanym boksie, przyglądając się ludziom bez przerwy kręcących się po lokalu. Boksy, stoliki i wysoki bar były zatłoczone, ale Matt wcale się nie dziwił. Tak tutaj zawsze było w sobotnie wieczory. Nawet boks, który zajmowali był ich ulubionym. Znajomi podchodzili, aby zamienić kilka słów i szli dalej, za co Matt był im wdzięczny. Chciał spędzić trochę czasu z Kylem i miał lekkie wyrzuty sumienia, że przez ostatni tydzień go unikał. Kyle był zajęty swoim drugim przyjacielem Redem, a Bryan nigdy nie odstępował jego boku, żadnego z nich więc nie widział i miał zamiar to nadrobić.
Bryan jak zwykle siedział wtulony w bok Kyla i parsknął pod nosem cicho.
– Co ja mam powiedzieć? Chciałbym mieć już studia za sobą. Mam wrażenie, że czas w ogóle nie mija. Wierzyć mi się nie chce, że wy już możecie robić co chcecie i żyć jak chcecie.
Matt obrzucił przyjaciela i swojego brata przelotnym spojrzeniem, wzruszając ramionami.
– Ach tam, nie pleć bzdur. Mamuśka z tatą będą cię utrzymywać. Gotować ci i sponsorować. To na serio nie jest wielki powód do narzekania. My z Kylem teraz musimy wziąć się za siebie i zacząć życie na własny rachunek. W końcu ostatnie lata harowaliśmy, żeby wreszcie znaleźć się tu i teraz. Jedyne czego mi będzie brak to sportu, ale za studiami nie będę tęsknił – odparł spokojnie, starając się ukryć podekscytowanie w głosie. Od poniedziałku miał się zacząć początek reszty jego życia i decyzje jakie będzie podejmował od tej pory będą szły na jego własne konto. Szczerze mówiąc był posrany ze strachu. – To nasz ostatni weekend przed rozpoczęciem odpowiedzialnego, dorosłego życia, musimy go więc dobrze wykorzystać! – Z uśmiechem wzniósł niby–toast unosząc własną butelkę piwa w kierunku towarzyszy. Kyle wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu i odpowiedział toastem.
– Mówiąc o dorosłości i odpowiedzialności… – Bryan zaczął wolno, rzucając zaniepokojone spojrzenie swojemu mężczyźnie, ten jednak skinął mu głową uspokajająco. – Mamy dla ciebie niespodziankę. Chcieliśmy ci powiedzieć wcześniej, ale po pierwsze nic nie było pewne, a po drugie mógłbyś chcieć nas odwieść od tego pomysłu…
Matt zmrużył oczy ostrzegawczo. Instynkt z miejsca podpowiedział mu, że nie będzie mu się podobało to, co chcą mu powiedzieć. Ich pomysły zazwyczaj były rewolucyjne i miały nie mały impet na jego własne życ
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora