Opowieści z Hellsound. Bratnie dusze. cz1

Autor: Ann_Die
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Ale nie mógł nic poradzić na dymy z fabryk. A zachodnie Hellsound kochało się w fabrykach, produkowało tonami plastik, przetapiało ołów i żelazo, wypluwało cement.

Dlatego nawet teraz, dość późną już porą, w świetle latarni odbijającym się jaskrawo w śniegu widać było pędzące ulicami chmury dymu.

Spomiędzy nich, pewnym krokiem wyłoniła się drobna postać dziewczęca. Spod miętowego koloru czapki wypadały jasnorude włosy, zaplecione w warkocze. Płaszcz miała zdecydowanie za mały, mimo, że wystające spod niego nogi wyglądem bardziej przypominały gałązki wierzby.

Szła chowając ręce głęboko do kieszeni i wpatrując się w śnieg, który za chwilę miała przydepnąć. Policzki z zimna przybrały odcień ciemnego wina, identyczny jak na płaszczu. Spomiędzy warg wydobywały się obłoki pary. Spieszyła się, świadoma, że nie jest to najodpowiedniejsza pora na drogę piechotą.

Cóż mogła poradzić, że przez pomoc biednej kaczce w wydostaniu się z gęstego błota spóźniła się na ostatni tramwaj?

Usłyszała dużo niskich głosów, dochodzących z bocznej uliczki. Przyspieszyła.

Przed nią wyrosła para schodzonych, wielkich butów. Zatrzymała się nagle, powoli podnosząc spojrzenie, aż napotkało dwie wielkie dłonie o spuchniętych stawach, potem kark szerokości parkowej ławki i toporną, napuchniętą gębę z szyderczym uśmiechem.

-          Parleu, to jeszcze dziecko, nic z niej nie będziemy mieli. – mruknął któryś z podobnych typów obok.

-          Nie... – stwierdził ów stojący przed nią. – To dorosła kobieta, widzę w oczach tę gorączkę.

Dziewczyna cofnęła się nieco, ale tuż za nią te ż stał jeden z nich, zagradzając jej drogę.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Ann_Die
Użytkownik - Ann_Die

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-04-04 07:38:28