Opowiadania z lumpeksu - SKROMNE PRAGNIENIE

Autor: Tunia14
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Madamme, pani mnie oswoiła jak Mały Książę lisa. Dotąd nie miałam przyjaciela.

- Czytałaś „Małego księcia”? Kiedy?

- Tutaj, był w bibliotece. „Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”, przeczytałam i od wczoraj o tym myślę. Szkoda.

- Co szkoda? To chodzi o to, że czasem nie musisz widzieć, czujesz sercem.
Ja tak zawsze to rozumiałam.

Pewnego dnia, jak zwykle przyszła Amele z wiadomością, że jest już pełna wiosna, Paryż mieni się kolorami kwiatów.

- Mathilde, czy ty byłaś na ulicy, widziałaś?

- Jakoś nie mam ochoty, wyglądam przez okno i widzę to samo, co ty, a w ogóle
to jest mi tutaj tak dobrze, że boję się wyjść. A jak zabłądzę i nigdy już nie odnajdę Madamme Etienne? Czytam zaległości, gazety, wszystko wiem, co się dzieje.

Amele widziała już inną Mathilde. Włosy jej odrosły, tylko na koniuszkach były jeszcze rude. Bez makijażu twarz wyglądała może nie nadzwyczajnie,
ale naturalnie. Była ładną, zwykłą dziewczyną, na której nie pozostał żaden ślad przeszłości.
Nie przypuszczała, że spotkana przypadkiem prostytutka okaże się tak wspaniałym tworzywem, z którego dzięki Madamme udało się ulepić
z powrotem normalną dziewczynę. Szczęśliwą dziewczynę. Spokojną, być może trochę zdziwioną nowym życiem, ale akceptującą to, co jej narzuciła. Pewnie tkwił w niej strach przed wyjściem z domu i spotkaniem Arny’ego. To było oczywiste.

Madamme Etienne też prawdopodobnie wiedziała, kim była jej opiekunka. Zachowała się jednak jak prawdziwa dama. Przyjęła ją pod swój dach,
bez jednego pytania, z pełnym zaufaniem. Tak to bywa, że niektórym przydarzają się same przykre doświadczenia, a  Madamme trafiła na wspaniałą dziewczynę.

- Amele, chyba jesteś aniołem… albo będziesz!

- Dlaczego, Madamme?

- Jak wyczułaś, że Mathilde jest dla mnie? Że to idealna dziewczyna?

- Nie wyczułam, wiedziałam.

Właśnie wtedy Mathilde weszła z tacą, na której były filiżanki z herbatą
i ciasteczkami.

- Co to za plotki poza mną? Ja tez chce posłuchać!

- O sobie chcesz posłuchać – spytała Amele

- No, o sobie przede wszystkim!

- To się spóźniłaś! Już o Tobie nie rozmawiałyśmy! – zakończyła Amele. - Teraz chodź tu do nas, podaj nam herbatę.

- Mam coś dla Ciebie Amele, pokażę ci później, dobrze?

- Co może mieć dla mnie Mathilde? Zobaczymy!

Południe minęło na pogaduszkach. Przed wyjściem Mathilde zaprowadziła Amele do swojego pokoiku.

- To jest torebka Hermesa. Ta, która ci się podobała. Ja jej już nie potrzebuję. Jest dla ciebie.

- A co ja z nią zrobię?

- Nic. Miej ją po prostu. To prezent ode mnie.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Tunia14
Użytkownik - Tunia14

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2013-03-08 23:01:47