Mój chłopak nie jest gejem

Autor: AkFa
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ści.

- Co się dziś stało? – Kyle nie miał zamiaru dać się odwieść od przeprowadzenia tej rozmowy. Nawet, kiedy Bryan zaczął ambitnie oblizywać palce. Jego przyjaciel nie spieszył się jednakże. W końcu Kyle klepnął go w pośladek lekko. Z zaskoczeniem i rozbawieniem obserwował jak źrenice Bryana rozszerzają się lekko. Wielkie gorące rumieńce zalały jego policzki. Kyle nawet nie chciał o tym myśleć. Nie w tym momencie w każdym bądź razie. Bryan wziął głęboki oddech i prostując się sztywno zaczął bezemocjonalnie.

- Tom Jerry się stał. Nasza gwiazda szkolna. Ideał pod każdym względem. Totalny macho, przystojny, popularny i uwielbiany. Totalny pryk.

- Mhm…- Nieświadomie Kyle zaczął pocierać plecy Bryana, kiedy wyczuł jak tężeje na wspomnienie owego pryka.

- Doskonale znasz ten typ. Sportowiec, wielki i muskularny. Przechodzi po maluczkich jak czołg. Wszystkie panienki wiszą na nim. Można by powiedzieć, że jest tak zajęty własną sławą, że nie dostrzeże kogoś tak małego, nudnego i przeciętnego jak ja. Ale nieeeee… jestem jego prywatną rozrywką. I to jeszcze by mnie nie ruszało. Ale w tym roku nagle doznał olśnienia i stwierdził, że jestem gejem. Cała szkoła drżała ze śmiechu. Zignorowałem go. W końcu nie jest tak, że może spojrzeć na mnie i wiedzieć, o kim fantazjowałem, kiedy masturbowałem się pod prysznicem.

- Słusznie.– Kyle nie mógł powstrzymać sarkazmu. Jeśli ta historia zmierzała tam gdzie przewidywał, to ktoś właśnie zarobił sobie lanie. Z opcją na więcej.

- Tak czy inaczej, Tom po prostu nie wie, kiedy przestać. Gnębił mnie i wyśmiewał, ale kiedy nikogo nie było świntuszył do mnie i składał mi propozycje „nie do odrzucenia”. Tak też…- Bryan przełknął ciężko. Kątem oka rzucił spojrzenie Kylowi.

- Taak?

- Tak też …zostałeś moim chłopakiem.– Bryan wymamrotał i błyskawicznie skorzystał z tego, że szczęka Kyla opadła mu do kolan. Chwycił twarz zaskoczonego przyjaciela w dłonie i przywarł do jego ust jakby od tego zależało jego życie. Bo pewnie i zależało. Tym razem jednak Kyle przejął kontrolę. Wolno i głęboko pocałował Bryana. Zdecydowanie jednak zakończył pocałunek, kiedy ciche westchnienie wymknęło się z jego ust.

- Jak rozumiem tego miałem się nie dowiedzieć?

- Mhm…

- I brałeś pod uwagę, że mogłeś za to nieźle oberwać? – Pytał dalej ponurym tonem Kyle. Palce jego wielkiej dłoni zacisnęły się na karku Bryana.

- Zakładałem, że nie dowiesz się.– Przyznał niechętnie Bryan.

- Mhm.– Tym razem Kyle udzielił lakonicznej odpowiedzi.– Czy to w ogóle zadziałało?

Bryan rzucił mu niepewne spojrzenie. Po czym wzruszył ramionami nonszalancko.

- Trochę. Tom bardziej się pilnował. Problem był taki, że nigdy nikt cię nie widział. Nawet zdjęcie, które zacząłem ze sobą nosić, przestało być wiarygodne.– Brwi Kyla uniosły się do góry w zaskoczeniu. Mały złośliwy uśmieszek wykrzywił jego usta.

- Masz moje zdjęcie?

Twarz Bryana znów zapałała czerwienią.

- Nasze właściwie. Z urodzin Matta…

- …Ale? – Dopytywał się Kyle kpiąco.

- Och! Odciąłem go, zadowolony? – Bryan nagle chciał zerwać się z kolan Kyla i odsunąć. Jakim cudem myślał, że siedzenie mu na kolanach to był taki dobry pomysł? Powinien trzymać się od nieg

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
AkFa
Użytkownik - AkFa

O sobie samym: Pisarka z zamiłowaniem do czytania. Piszę i publikuję opowiadania i ebooki, poświęcone związkom i miłości mężczyzn (M/M). Moje opowiadania można przeczytać m.in na moim blogu www.akfa-dreamlandpress.blogpsot.com. Moje ebooki można nabyć na http://wydaje.pl/ebooks/show/826/Ile-jest-prawdy-w-prawdzie Zapraszam także wszystkich bardzo serdecznie na moją stronę internetową www.myspaceintheworld.wordpress.com Opinie i komentarze zawsze bardzo serdecznie widziane Pozdrawiam
Ostatnio widziany: 2014-01-22 12:04:28