Moc bursztynu cz-10

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Tak Małgosiu, mogę powtórzyć nawet sto razy.

Po chwili spojrzeli na siebie i roześmiali się wesoło. Ten trening pocałunków, odbywał się w korytarzu.

- Jesteś głodny? – spytała robiąc krok do przodu.

- Głodny, to mało powiedziane. Jestem raczej, cholernie głodny.

- Usmażę wątróbkę, zjesz?

- Nie znoszę wątróbki. Widząc jej skwaszoną minę – sprostował: - To jest jedyna potrawa, której nie jadam.

- Nie wiem, jak można nie jadać wątróbki? – skomentowała wzruszając ramionami. – Pozostał jaszcze schabowy w panierce lub pierś z kurczaka. Co wolisz?

- Zdecydowanie schabowy.

- Miałam nosa, żeby wstawić ziemniaki. Już się nawet zagotowały. Ale będziesz musiał pół godziny poczekać. Chyba nie padniesz, przez ten czas z głodu? Tak dużo pracy było, że nie byłeś na obiedzie?

- Było dość dużo. Ale od poniedziałku przychodzi Maciej, to będzie lżej. Posłuchaj Małgosiu…

- Chwileczkę, zaraz będziemy rozmawiać. Trzeba najpierw pozanosić wszystko do pokoju. Zabierz te dwa talerze i sztućce, ja zabiorę surówkę. Na resztę musimy poczekać. Ziemniaki będą za dziesięć minut, międzyczasie usmażę schabowe.

Rozbiła dwa jajka i roztrzepała na talerzu. Włożyła do nich schabowe, potem obtoczyła w panierce i pojedynczo wkładała na rozgrzany tłuszcz.

- Mam mokre ręce, możesz posolić i dodać trochę pieprzu? – spytała.

Spojrzał na swoje dłonie.

- Pomogę ci Małgosiu, tylko najpierw umyję ręce – rzekł kierując się do łazienki.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59