MELODIA cz.2
- MUSZĘ JUŻ IŚĆ – pokazałem, co zrozumieli dzięki obrazowym gestom.
Próbowali odwieść mnie od tego, najpierw delikatnie a potem coraz bardziej energicznie, gdy widzieli mój opór.
- Daj spokój Jean! Rano cię odprowadzimy!
- Jean, napij się i nie przejmuj! Zostań z nami!
- Madonno, nie pozwólcie mu wracać samemu!
- On nigdzie nie pójdzie. Prawda Jean?
- DLACZEGO MNIE ZATRZYMUJECIE?! – gestykulowałem nerwowo, nadrabiając mimiką.
- Nie idziesz i już! – rzuciła zdecydowanie moja pierwsza rozmówczyni – Nie pozwolę, żeby zabiła cię ta franca!
- KTO?!
- Jean, jeśli teraz stąd odejdziesz – jej mąż położył mi rękę na ramieniu – być może ona zapoluje właśnie na ciebie…Siedź i pij z nami. Jesteś swój chłop.