„Mała, dygocąca, krucha istota.” cz8
- Bardzo mi przykro – jej piskliwy głos jednak się nie zmienił
- Dziękuję- Monika przypatrywała mi się
- Krzysztof miał racje. Wyglądasz koszmarnie
- Moni przestań- upomniał ją Krzyś
- Nie Moni ma zapewne racje
- Krzyś mi się oświadczył- pomachał mi ręką przed oczami
- Moniko to nie czas.- Krzyś był zakłopotany
- Gratuluje. Z całego serca wam gratuluje. Będziecie cudowną parą
- Dziękuję . Mam nadzieję ,ze przyjdziesz na nasz ślub
Tego Krzyś już nie wytrzymał
-Przepraszam Karol ,ale my już pójdziemy. Zadzwonię wieczorem
Uśmiechnęłam się do nich
- Dziękuję, że przyszliście i jeszcze raz gratuluje.
Wieczorem zadzwonił telefon
- Halo
- Przepraszam za Moni, nie wiem co ją opętało
- Oj przestań, dała rywalce odczuć ,że jesteś jej i tylko jej- była to dość komiczna sytuacja
- On taka nigdy nie była
- Spokojnie Krzyś. Chciała wybadać terytorium i czy jej nie zagrażam.
- Oj nie wiem co powiedzieć, tak się nie zachowywała nigdy. Jak się czujesz?
- Dobrze, tylko ta cisza mnie przeraża włączyłam telewizor nawet nie wiem co leci. Co teraz będzie?