„Mała, dygocąca, krucha istota.” cz7

Autor: mistic
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- nie żadne wow. To nic pewnego, po za tym to raczej niemożliwe.- mama podeszłą nas od tyłu

- Tata miał zawał i to rozległy

- Oj  mamuś. mogę do niego pójść?

- Na razie nie. – mama zachwiała się. Ledwo zdążyliśmy ją złapać.

- Czy to u was rodzinne?- Krzyś miał wyczucie nie ma co

- Co rodzinne?- mama otworzyła szeroko oczy

- Nic mamuś, Krzyś żartował- kopnęłam go w kostkę

- Auć- Krzyś się wykrzywił, a ja posłałam mu piorunujące spojrzenie, chyba zrozumiał, że to nie pora na moją ciążę.

- Takim razie zawiozę was moje Panie do domu.

- może ja zostanę?

- Nie ma takiej potrzeby, lekarz mówił, że w razie czegoś zadzwoni do nas.

W drodze do domu nikt się nie odzywał. Mama wysiadła i poszła płacząc do domu.

- I co teraz? Miałam zapytać ojca o długi u Witka.

- wiesz co, on na zeszyt daje i nalicza tam swoje procenty. Może uda mi się wypytać ile mu twój Ojciec wisiał

- Będę ci bardzo wdzięczna. Po za tym i tak już jestem wielką dłużniczką u ciebie.

- Oj nie przesadzaj, wiesz, że jesteś mi przyjaciółką. A przyjaciołom się pomaga.

- Wejdziesz do nas?

- Wiesz co, będę musiał lecieć. Ale obiecuje, że zajrzę do was wieczorem.

- Będę czekała.

Czułam się coraz gorzej. „czy ktoś mi zesłał wszystkie plagi egipskie naraz?” Mama siedziała w kącie kuchni z różańcem w ręku

- Oj mamuś, wszystko będzie w porządku.

Nie wiem kiedy sama zaczęłam odmawiać różaniec. Jad długo tak siedziałyśmy nie wiem. Poczułam ucisk w żołądku, z tego wszystkiego zapomniałam, e nie jadłam obiadu.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
mistic
Użytkownik - mistic

O sobie samym: ogarneła mnie nicość....
Ostatnio widziany: 2013-02-25 20:30:23