Maks (fragment powieści Dziwne przypadki pewnych Ktosiów)

Autor: anamika
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- No, wreszcie przyszedłeś - powiedziała Majka otwierając drzwi.

- Już mówiłem, że należy się do mnie zwracać z szacunkiem - zbulwersował się Maksymilian.

- Ale ja cię bardzo szanuję, mimo, że w ogóle cię nie znam.

- Skończmy już ten niepotrzebny dialog. Pokaż mi lepiej to okno.

Majka wskazała drzwi do małego pokoiku po lewej stronie od wejścia. Wszedł do środka i od razu rzuciło mu się w oczy nowe piętrowe łóżko a na nim dwa komplety identycznej pościeli. Błękitne poduszki i kołdry z uśmiechniętą buźką jakiejś postaci z bajki. Pomyślał sobie, że dziewczęta muszą mieć nieźle nabałaganione w głowach, skoro jako poważne studentki wciąż interesują się baśniami i księżniczkami. Nad łóżkiem wisiał plakat z podobizną Ryśka Riedla, legendarnego wokalisty zespołu Dżem a obok, zdjęcie z autografem Grzegorza Markowskiego. To uratowało nieco sytuacje. Nie są aż tak durne, skoro mają dobry gust muzyczny, pomyślał.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
anamika
Użytkownik - anamika

O sobie samym: Nocą słyszę, jak coraz bliżejdrżąc i grając krąg się zaciska.A mnie przecież zdrój rzeźbił chyży,wyhuśtała mnie chmur kołyska.
Ostatnio widziany: 2014-12-07 21:10:39