Love in the saddle 13
Spojrzałem na siostrę.
Uśmiechnęła się do mnie smutno.
- O czym mówisz?- zapytałem, bo nie do końca wiedziałem co ma na myśli moja siostrzyczka.
- Te wszystkie plotki , ten cały szum wokół was ... Wiem , że to niestety prawda ... powiedziała Sara.- Maggie nadal cię kocha. Naprawdę.
Poczułem wściekłość . Zabolało mnie to , w jaki sposób Sara nadal wierzy, że wrócę do tej psychopatki.
- Sara zapomnij o Maggie . To przeszłość. Ona próbowała mnie zabić. Ona powinna się leczyć . Jest chora.- wykrzyczałem jej wszystko w twarz. – Nigdy z nią nie będę, rozumiesz. Od teraz moje serce należy do innej. Nie do Maggie, bo wiem jak było naprawdę ... A ty nie… Nigdy nie wybaczę jej tego co mi zrobiła.
Moje siostry nie do końca znały prawdę o tym co wydarzyło się to co się wydarzyło. Całą prawdę znali tylko moi rodzice i moi współpracownicy. Nikt więcej . Nawet nie wyznałem tego Nessie, bo tak naprawdę boję się jej reakcji. Sara nadal sądziła , że jak Maggie wyjdzie ze szpitala to z nią będę. Sara uważa, że Ines jest laską , łakomą na moją kasę i nic więcej. A to nie prawda.
Marzyłem tylko o tym , żeby znaleźć się przy boku mojego Aniołka. Jest taka cudowna - pomyślałem .
- Posłuchaj, James daj sobie z nią spokój - powiedziała moja siostra - to ladacznica .. skoro zdradziła Cię raz , zrobi to drugi i trzeci .. - nie możesz się tak dawać oszukiwać . Posłuchaj ... jesteś wspaniałym facetem . Zasługujesz na kogoś lepszego , daj sobie z nią spokój , nie chce żebyś przez nią cierpiał.
Czy niby cierpię przez Ines. Nigdy w życiu. Nessie nigdy by mnie nie zdradziła.
Jak w ogóle Sara mogła tak powiedzieć o moim Aniołku. Nie zamierzałem dawać jej tak obrażać :
- Posłuchaj . Nie znasz Ines i nie masz prawa jej oceniać . Uwierz mi nie znasz jej, mało wiesz na jej temat . A Ty na podstawie , czego oceniasz moją dziewczynę ?! Nie sądziłem , że moja siostra jest taka głupia . I wiesz co ?! Nie wezmę sobie twoich rad do serca . Zamierzam się być z Nessie , niż z tą psycholką i może w przyszłości oświadczyć się Ines i mieć z nią dzieci ! . Proszę Cię Saro, nie opowiadaj więcej takich głupot .
Wyszedłem do swojego pokoju i spakowałem swoje rzeczy . Byłem wściekły , chciałem jak najszybciej wrócić do Kris . Wyszedłem z pokoju , pożegnałem się z rodzicami i drugą siostrą po czym bez słowa wytłumaczenia wyszedłem .
INES
Wstałam bardzo wcześnie . Śniły mi się koszmary i dłużej nie mogłam tego znieść . Rob wyjechał wczoraj wieczorem do swoich rodziców , a ja zostałam dziś sama w domu. Oczywiście nalegał , żebym wyjechała z nim , ale nie byłam gotowa na tak duży krok. To , że on poznał moją rodzinę. To nie oznacza ,że i ja muszę ją jak najszybciej poznać. Znaliśmy się raptem trzy dni. A na tym etapie znajomości to trochę za wcześnie.
Rozstaliśmy się parę godzin temu, a już za nim cholernie tęskniłam. – Byłam ciekawa, kiedy się z nim zobaczę.- pomyślałam i wstałam z łóżka bo ktoś dzwonił do drzwi . Pomyślałam , że to dostawca z owsem dla koni i karmą dla psów , ale się myliłam . To nie był on, najwidoczniej miał się pojawić w poniedziałkowy poranek. , tylko mężczyzna z ogromnym bukietem przecudownych białych róż. Oczy wyszły mi z orbit .
- Pani Davis ? - zapytał nieznajomy mi człowiek .
- Tak zgadza się - odpowiedziałam zszokowana .
- Mam dla pani przesyłkę ... proszę podpisać . - szybko maznęłam autograf , podziękowałam za dostarczenie kwiatów i odebrałam bukiet . Natychmiast odszukałam liścik znajdujący się w środku i odczytałam treść :
„Powiem ci jak Cię kocham?
Powiem Więc? Kocham Cię w słońcu i blasku świec.
W wielkim wietrze, na szosie i na naszych wspólnych konnych przejażdżkach.