Komentarz do Franka Herberta
Był sobie raz diunida, którego zapytano: "Co jest ważniejsze, literjon wody czy ogromny zbiornik wodny?" Diunida pomyślał chwilę, a potem powiedział: "Literjon jest ważniejszy. Nie ma człowieka, który mógłby mieć na własność wielki zbiornik wody. A literjon każdy może schować pod płaszczem i z nim uciec. I nikt się o tym nie dowie"."Anegdoty dawnej Diuny" (z Archiwum Bene Gesserit)
Literjon wody
Ta przypowieść odsyła moją podświadomość i rozeznanie ku zamierzchłej przeszłości. Odzywa się we mnie coś na wskroś pierwotnego, czemu nie potrafię stawić do końca czoła. Prawdy, które są we mnie, przemawiają do mnie milczeniem. Tak zapewne uzmysłowiłby mi ten fakt Frank Herbert, gdybym miał okazję z nim porozmawiać. No cóż, jestem zdany na półśrodki, które ciągle są coś warte. Dotarł do mnie jednak przekaz tej przypowieści. Ciągle gonimy za ,,czymś więcej’’ i to ,,coś więcej’’ ostatnimi czasy coraz częściej przybiera tylko i wyłącznie postać pogoni za dobrobytem. Nawet diunida-mędrzec nie zdołał się oprzeć ludzkiej naturze. Jego własne słowa go zdradzają! Ciekawe, że w polskiej kulturze postać ,,chłopka roztropka’’ rozbudza wyłącznie pozytywne emocje…