Kłótnia Czworga
- Tak byłem zdziwiony gdy dobry Matiuso przeszedł na twoją stronę dla większej mocy. Podobno później został zabity przez niejakiego Ariona… - tu Lee miał mówić dalej ale wtrącił się Agito
- Mojego mistrza? Rozumiem więc to tego władcę demonów pokonał. Mam pytanie więc do ciebie Lee czy ten Matiuso był silny bo go spotkałem ale nigdy go w akcji nie widziałem? – Zapytał Agito
- Tak był silny, świetnie walczył mieczem i pokonał niejednego silnego wroga. Nawet raz mi się zdarzyła mi się śmieszna sytuacja bo Zuben miał walczyć z Matiuso i ja wtedy teleportowałem się pomiędzy nich i powiedziałem do Zubena: „Jesteś słaby mam cię na 2 strzały ale nic nie muszę robić bo ten typ cię rozbroi”. Po tym wróciłem do swojego pałacu. Wiem że Matiuso po ciężkiej walce wygrał z Zubenem. Ty Agito z najsilniejszym sługą Zubena. – Lee odpowiedział na pytanie
- Tak jego sługa był nawet niezły wtedy byłem może tylko o pół poziomu od niego lepszy. – dodał Agito
- Tak Zuben nie był taki słaby i przeżył walkę z Matiuso uciekając na wyspę śmierci na której rządził jeszcze spory czas ale nikt się już nim nie przejmował bo przestał wtrącać się w sprawy które działy się na kontynencie. Tak ale może teraz ty Agito opowiesz o swoich ludziach. – zaproponował Lee
- Dobrze mi służyła organizacja o nazwie lordowie którzy mieli swoją twierdze na południowo zachodniej części kontynentu. Było ich tam może z 200 ale wszyscy byli na niezłym poziomie bo nie przyjmowano tam byle kogo. Sam zacząłem tam karierę od razu od rangi dowódcy jednego z oddziałów ale w pół roku stałem się tam tak silny że pokonałem generała dowódcę i przejąłem tam władze. Ogólnie najsilniejsi którzy służyli mi to moja siostra Amelia którą później zabił Arid co mnie mocno wkurzyło przez co walczyłem z nim lepiej w naszym pierwszym spotkaniu… - tu do wypowiedzi Agito wtrącił się Arid
- W naszej drugiej walce.
- Dla ciebie drugiej, dla mnie pierwszej. Bo mnie przeniosłeś w czasie tej walki z moich czasów do czasów Lee.
- Tak i to był błąd bo tam niesamowicie się wzmocniłeś. Zawsze będę miał do ciebie mały respekt bo tylko ty mnie pokonałeś dwukrotnie. – stwierdził krótko Arid
- Dzięki, ale wracając do tematu. Niezły jeszcze był Samuel który zginął w czasie ataku lordów na miasto dacionów. Pamiętam tą bitwę, co prawda nie byłem od początku niej i nie wiem jak lordowie dostali się do środka miasta ale gdy tam trafiłem już nie interesowało mnie kogo zabijam. Mordowałem członków mojej rasy i lordów. Ostatecznie zabiłem jednym potężnym kopnięciem z partyzana panią mojej rasy Lucy. Złamałem ją w pół tak że pękł jej kręgosłup i po chwili padła martwa bo miała jednym kopnięciem rozwalone wszystkie organy wewnętrzne. – Agito opowiedział krótką historie o wydarzeniu z swego życia
- Mi służyło też sporo ludzi ale byli głównie podzieleni na dwie grupy. Moich kapłanów którzy przekazywali część mojej wiedzy ludziom i pomagali im w życiu oraz problemach które im się zdarzały. Druga grupa nazywała się łowcy wampirów i jak sama nazwa wskazuje polowali na wampiry, szczególnie na wampiry apokalipsy które niestety są nieśmiertelne i chyba tylko O.W lub ktoś wyżej mógłby ich ostatecznie zniszczyć. – powiedział Lee
- Mi przez czas mojego panowania jako cesarz służyła cała armia lecz gdy odszedłem od władzy w poszukiwanie mocy to zostałem samotnikiem i miałem wtedy więcej wrogów niż przyjaciół – zakończył krótką wypowiedzią ten temat Bezilon