Kehrseite
Przeszedł obok cicho, bez szumnie. Nawet nie dotknął, po prostu przeszedł cicho, znikając z domu, zostawiając za sobą dym. Znów wszedłem do sypialni. Drzwi otworzyły się skrzypiąc przeraźliwie. Łóżko dalej było zajęte, zakryte cienką, bawełnianą kołdrą. Zdjąłem ją powoli odsłaniając niską, puszystą kobietę w koszuli nocnej. Leżała w pozycji embrionalnej, między ramionami a kolanami trzymając poduszkę. Biała, mogła mieć około dwudziestu sześciu lat. Obrączka na palcu świadczyła o małżeństwie. Miała rude włosy sięgające łopatek, refleksja światła zdradzała, że to zabieg fryzjerski, a nie podarunek matki natury. Naturalnym kolorem był ciemny brąz. W myśli zaczynałem przeklinać obolałe plecy oraz jej wymiary. Piersi miała duże, by nie powiedzieć ogromne. Po „rozłożeniu” rozlały się na boki względem grawitacji. Na szafce stała fiolka opatrzona nazwą popularnego leku nasennego. Wzięła za dużo? Najprawdopodobniejsza diagnoza, mogąca być postawiona przez człowieka, który lekarzem nie jest. Na udach wystąpiła różowa siatka rozstępów. Jeszcze raz rzuciłem dwa wulgaryzmy w myśli w jego i swoich pleców stronę, by ostatecznie złapać jedną ręką pod plecami, drugą pod kolanami i rozprostowałem się, trzymając ją w rękach. Przez kilka pierwszych sekund ból był nieznośny, kolejne decydowały o tym, że zrobię trzynaście kroków do łazienki. Tam posadziłem ją na podłodze, opierając o ścianę.
Rozprostowanie się po raz drugi zakończyło trzaskiem słyszalnym chyba u sąsiada za ścianą. Zdecydowanie wizyta u kręglarza będzie potrzebna jeszcze w tym tygodniu. Odkręcona ciepła woda wypełniała wannę, a para buchająca małe pomieszczenie. Jeden, modny płyn kąpielowy. Pachniał mieszaniną różnych kwiatów afryki, chociaż najbardziej wybijał się spomiędzy nich zapach drzewka sandałowego, dominując nad innymi aromatami niby to pan nad chłopami. Dwie miarki wystarczająco zapełniły wannę pianą. Rozebranie ciała było kwestią trudniejszą. Szkoda było mi niebieskiej koszuli nocnej zdobionej ładnym motywem letnich kwiatów, z drugiej strony założona ciasno by podkreślić krągłość piersi w trakcie wizyt kochanka jak zakładałem w myśli, utrudniało jej zdjęcie. Ostatecznie zdecydowałem się na nożyczki i po raz kolejny dwa największe atuty dotychczas anonimowej rozeszły się na boki, tym razem niczym kisiel z przewróconego kubka. Miała średniej wielkości brodawki sutkowe, po których nie omieszkałem się pociągnąć palcem. Bez naturalnej reakcji. Brzuch również obrazował rozstępy po przebytej ciąży, różowe paski otaczały ze wszystkich stron pępek oraz wychodziły spod różowych majtek typu figi. Widoczne były również ślady odciśnięć pochodzące od gumek, na udach oraz brzuchu, gdyż podbrzusze nurkowało głęboko w dół naznaczone zapewne większą ilością rozstępów oraz, jak obstawiałem, blizną po cesarskim cięciu.