Flavia w świecie Luny cz1

Autor: moonraavi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 – Oczywiście, ale coś się dzieje? Jesteś taki nie tego...

                Rachela zajęła się Flavią, która przez cały czas milczała. Opatrzyła każdą, nawet najmniejszą ranę na jej ciele. W tym czasie Blake wyjaśnił Racheli kim jest jej młoda pacjentka.

 – Jesteś przyszłą Królową, powinnaś założyć coś ładniejszego – rzekła Rachela, która w każdej sytuacji zachowywała stoicki spokój. A co do ręki – Ciągnęła dalej. – Złamanie nie jest poważne, jesteś młoda i zdrowa, już po dziesięciu dniach [około 12 ziemskich dni] powinno być wszystko dobrze. Proszę włóż tę suknię, taki prezent ode mnie. Przy okazji, jestem Rachela.

                Anielice przedstawiły się sobie nawzajem. Rachela powiedziała Flavii, że ta może u niej mieszkać do czasu kiedy zostanie Królową i zamieszka w pałacu. Cała trójka przysięgła sobie, że na razie nikomu oprócz Królowi nie powiedzą o tym kim jest Flavia. Blake postanowił, że sam przekaże wiadomość Królowi, pożegnał się i oddalił, by wypełnić swoje zadanie. Flavia z Rachelą udały się do domu, gdzie do wieczora rozmawiały o różnych sprawach.

 – Sarath!! – Od wrót pałacu krzyczał, wręcz wrzeszczał Blake. – Wiedziałeś! Wiedziałeś, że to ona!

 – Uspokój się. – Spokojnie odrzekł Król. - Tak, wiedziałem. Księżniczka Flavia z Rayo jest w Kilat. Cieszy mnie ta wiadomość, będę mógł umrzeć ze spokojem w sercu. Widziałeś jej oczy? Takie same jak u jej ojca Aarona. Będzie najlepszym władcą jakie Kilat miało do tej pory. Blake, masz się nią opiekować, naucz ją wszystkiego co powinna umieć, pokaż jej wszystko co powinna zobaczyć, chroń ją, dopóki nie będzie gotowa. Mogę umrzeć lada dzień, ona jest jeszcze mała, może nie dać sobie rady jeżeli jej nie pomożesz. Pamiętaj, że ona jest z Rayo, a Anioły z tego miasta mają w sobie coś niezwykłego, tak jak Ty, Myślałem, że jesteś ostatni, a tu proszę.

 – Zajmę się nią, też to widzę. – mówił nieco spokojniejszy Blake – ma w sobie coś, siłę czy co, ta Flavia będzie jednym z naszych najsilniejszych Aniołów, w końcu ktoś z kim można skutecznie atakować demony w walkach o artefakty.

 – Ty, Flavia i Jozue w jednej drużynie, wyobrażasz to sobie? Bylibyście niepokonani!

 – Zaczynam rozumieć czemu tak bardzo naciskałeś na militarne szkolenie Aniołów. Planujesz coś większego... tylko po co? To przyniesie zapewne  więcej cierpień i strat niż jest tego warte. Po co?

 – W rękach Zakonu jest jedna Tkanka. Wiem Blake, że do niego należysz. Wiem, że samemu chcesz posiąść Serce Boga dla własnych celów. Wiesz dlaczego jeszcze żyjesz? (Zdrajco)

 – Królu... ja... Skąd Ty...

                Blake rozwinął swoje czarne skrzydła próbując ucieczki, był przerażony olbrzymią wiedzą Króla o nim oraz ostatnimi wydarzeniami w Kilat. W myślach tłumaczył sobie, że przecież nie chce użyć Serca Boga do złych celów.

 – Nic Ci nie zrobię, stój!! – Wykrzyknął szybko Sarath.

Blake posłusznie zatrzymał się, wylądował, zwinął skrzydła i obrócił do tyłu głowę.

 – Wiem do czego chcesz użyć Serca Boga. – Szepnął Sarath. - Przeklęty Zakon Czternastu, wiesz co się tam dzieje, może byś poszpiegował trochę? W końcu jako ich prawowity członek... heh... Powiedz przyszłej Królowej, że chciałbyś użyć tego artefaktu do wskrzeszenia swojej siostry – Luny, Flavia pozwoli Ci na to... oczywiście jeżeli uda wam się zdobyć wszystkie części. Blake, sam nie dasz rady.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
moonraavi
Użytkownik - moonraavi

O sobie samym: Kinder niespodzianka to zwrot który pasuje idealnie jeśli chodzi o takie opisy
Ostatnio widziany: 2024-11-04 15:07:43