Zmysłowy deszcz - fragment
Padający letni deszcz odkrywał swoją złożona naturę zmysłowego zapachu, sekretnie szumiącego głosu przeszłości i siły, z która zmywał z człowieka stres...
Idąc wśród miliona kropel pierwotnej zupy czas zlewał się w jedną chwile jednostajnego szumu...Zmysłowa muzyka kochanków, samotny spacer po łące. Można wszystko odnaleźć w szepcie deszczu...
Jesteś Mój, jesteś tylko Mój… szepce każda kropla rozbijająca się w namiętnym tańcu na Twojej skórze. Strumień bijącej z nieba wody kołysany wiatrem obłapia w sekretnym uścisku Twoje nagie ciało spoczywające na mokrej puszystej trawie. Deszcz i Ty taniec kochanków w porannej mgle...
Krople muskając i drażniąc wdzierają się w każdy zakamarek Twojej jaźni, snu i bytu. Deszcz rzeźbi dotykiem twoje warg, i układa z przejęciem matki włosy na twym czole. Każda kropla uderzająca w Ciebie spływa z ciała potokami tajnego schematu układając swój pierwotny szept, kod miłości i jedności ciała i deszczu.
Stopy dotykają trawy, zmysłowy dotyk każdego źdźbła pachnącego ukojeniem i spokojem poranka. Już sami nie wiemy czy to tylko sen, namiętność ostatniej chwili życia czy gra wstępna, jaka szykuje nam kolejny dzień...
I nagle w porywie największego szału ciała i uniesienia deszczu nastaje cisza tak wyrazista, kojąca, jaką mógł zobaczyć tylko Bóg, kiedy skończył swoje dzieło jedności patrząc na pobłyskujące krople uświęcone pierwszym dziewiczym wschodem słońca.
Magiczny rytuał poranka, apogeum światła, cieni i zmysłów teatr harmonii i koncert zmysłów, prawdziwa sztuka Boskiego tworzenia miłości z niczego.
Szamański pokaz jedności natury i człowieka prawdziwego niebędącego u władzy.
Pochylam się nad Tobą obserwuje antyczne piękno alabastrowego ciała i miliony kropel spływających po aksamicie skóry tworząc rajskie potoki. Spragnione usta gonią każda krople i gasząc pragnienie w potokach. Ja, Ty i deszcz, zieleń soczystej trawy i biel naprężonej skory jesteś nimfą a ja szamanem, jestem prawdą a Ty zagadką
…
Wojciech dydymus Dydymski