Filip "Ogier Brzydki"

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Wedle życzenia- powiedział kupiec i podał cenę. Kesja nawet się nie targowała. Wręczyła gotówkę i wróciła do Brzydala. Ogier cofnął się.

-Ej, nie bój się. Nic ci nie zrobię – powiedziała spokojnym głosem Kesja- Chodź do mnie.

Ale koń dalej się cofał.

-Co ci jest? Wcześniej się mnie nie bałeś.

„Ja cię nie chcę. Nie jesteś dla mnie”

-Kesja!- ktoś krzyknął w tłumie. Była to piękna blondynka elegancko ubrana, trzymała kolorową parasolkę w ręce. Podbiegła do dziewczyny w swoich wysokich szpilkach.

-Kupiłaś? – zapytała i przyjrzała się wyborowi koleżanki – Fuj, ale brzydki. Nie mogłaś wybrać lepszego?

„O, ona na pewno zna kogoś z rodu królewskiego. Jest taka elegancka, jaka księżniczka być powinna”

-Mogłam, ale nie wybrałam- odpowiedziała Kesja- Wybrałam tego. Nie potrzebuję pięknisia.

-Wiesz, co powie ojciec, jak go zobaczy? Albo od razu zrobi?

- Twój ojciec nic mu nie zrobi, bo jest mój i nie ma prawa decydować za mnie w tej kwestii- odparła Kesja stanowczo.

-Kiedy chcesz wyruszyć?

-Skoro już mam konia, to mogę nawet dzisiaj.

-Nie będą szczęśliwi, że dopięłaś jednak swego.

-Wisi mi to. Jestem dorosła. Nikomu tym krzywdy nie zrobię.

Kesja znów spróbowała chwycić konia. Ten jednak znów zrobił unik.

-Boi się? -zapytała koleżanka- Wygląda, jakby wrócił z niewoli. Farbą go pomalowali?

-Nie mam pojęcia. Na początku, jak do niego podeszłam, to się nie bał, a teraz nie da się złapać. Możesz mi pomóc?- poprosiła – Podejdź od drugiej strony.

-Nie będę latać za koniem. Ojciec jak by mnie zobaczył, to by mnie zatłukł. A jakby to zobaczyła telewizja, to mogłabym sobie uwiązać kamień u szyi i do rzeki. Tobie też nie radzę za nim ganiać.

-Proszę tylko, żebyś podeszła od drugiej strony. Nie będziemy za nim latać.

Koleżanka zastanawiała się chwilę.

-Dobra, ale szybko.

Podeszła do konia i wyciągnęła rękę. Pozwolił się dotknąć.

-Ale on jest okropnie brzydki – nie mogła tego nie powiedzieć, dotykając go.

„Kiedyś byłem przystojny i wszystkie laski za mną latały”

-To już wiem. Nie musisz tego powtarzać. Nie puszczaj – poleciła jej Kesja- Spróbuję go dosiąść.

Kesja chwyciła go za grzywę i podniosła się. Ogier cofnął się, przewracając ją na ziemię.

-Jeny, co za niewdzięcznik – powiedziała pod nosem. Podniosła się i spróbowała podejść go na nowo.

Brzydal znowu się cofnął.

-Klara, weź mu daj kostkę cukru. Ciebie lubi bardziej niż mnie- Kesja wyjęła kostkę z kieszeni i podała koleżance. Ta podsunęła ją pod pysk konia. W jednej sekundzie kostka zniknęła, ale Kesja nadal nie dosiadła Brzydala. Dziewczyna po dziesięciu nieudanych próbach i nabitych od upadków siniakach, stanęła przed nim i zastanowiła się.

-Jak to jest, że ciebie się nie boi, a ode mnie ucieka?

„Ona jest z rodu królewskiego, czuję to. A ty nie. Wiec sorry, memory”

-Ty  go dosiądź- rozkazała w końcu Klarze.

-Ja? Zgłupiałaś? Jak mnie na nim zobaczą…

-To ci łeb urwą, wiem. Nie musisz powtarzać- przerwała jej – A teraz siadaj i nie gadaj. Potem ja siądę, a ty zejdziesz.

Klara uległa i zrobiły tak, jak Kesja powiedziała.Na końcu operacji Kesja uśmiechnęła się tryumfalnie.

-A nie mówiłam?

„Nie”

Koń niespodziewanie stanął na tylnich kończynach. Kesja krzyknęła z przerażeniem. Szybko chwyciła się jego grzywy, żeby nie wylądować na bruku.

-Oż ty, wredoto- powiedziała oburzona, gdy koń stanął znów na czterech nogach- Ja do ciebie rękę wyciągam, a ty mi się tak odpłacasz? Już ja ci dam!

Koń znów stanął na tylnich nogach, ale Kesja mocniej pociągnęła go za grzywę.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16