*EIMIE*

Autor: Tenshi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Chcę wam pokazac prolog i pierwszy rozdział opowiadania, które w przyszłości chciałabym wydac. OSTRZEGAM, że bardzo możliwe, że więcej NIE DODAM tutaj części tego opowiadania! Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście napisali co sądzicie, ponieważ odbiega to opowiadanie od fantastyki, co sprawia, że jest dla mnie trudniejsze do opisania i ocenienia. Z góry dziękuję :)

__________________________________________________________________

Prolog

 

Zabójczy ogień trzaskał wesoło, trawiąc zachodnie skrzydło domu. Żałosne jęki, spalających się tapet i podłóg, nie zdołały zagłuszyć, rozdzierających moje uszy, krzyków. Sylwetki, nie mogących już uciec przez pożarem ludzi, znikały, jedna po drugiej, wśród płomieni.

Wszyscy ginęli, palili się żywcem, krzycząc z bólu. Na ich nieszczęście, ogień został tak zaprószony, że nie zostało im żadne wyjście.

Siedząc na wzgórzu, niedaleko tej mojej małej spalarni, zastanawiałem się jak zareaguje mój kochany przełożony, na wieść, że udało mi się spalić prawie wszystkich… Niestety, bez naszego głównego celu, który, nie wiadomo w jakich okolicznościach, zniknął gdzieś, podczas mojej obserwacji.

Uśmiech wpełzł na moją twarz, kiedy umilkł ostatni krzyk, jednej z palących się postaci, a płomienie spokojnie pomknęły dalej, spalając kolejne pomieszczenia. Czekałem, patrząc na ten, zapierający dech w piersiach, widok. Po chwili jednak krzyki okolicznych mieszkańców, oraz tej przeklętej dwójki, której nie udało mi się spalić, zmieszały się z sygnałem straży pożarnej, przerywając pokaz mojej prywatnej sztuki.

O nie, zdecydowanie nie lubiłem, kiedy ktokolwiek niszczył moje dzieło. Niezależnie od tego, czy było nim pocięcie kogoś na kawałki i porozkładanie na starym cmentarzu, czy wzniecenie tak niewinnego ognia.

Mimo, iż miałem szczerą ochotę przeszkodzić straży, wstałem i oddaliłem się powoli w las. Gdyby odkryto mnie i zapuszkowano nie mógłbym zabić tej smarkuli, ani awansować. A na awans przecież czekałem od tak dawna. Na szczęście, nadejdzie on już niedługo, o tak.. już niedługo, maleńka Eimie, dzięki tobie, stanę się nowym mistrzem…

 

 

Rozdział pierwszy

 

Przez gęste gałęzie jabłoni, przebijały się ostatnie promienie słońca. Zachodziło dziś zadziwiająco leniwie, oszołamiając krwiście czerwoną barwą. Widoku takiego słońca nie zapomina się do końca życia. Leżałam pod drzewem, wbijając mętny wzrok w wieczorny krajobraz. Półprzytomna, nadal myślałam o pogrzebie całej mojej najbliższej rodziny, który miał się odbyć jutro, z samego rana. Pożar, który dwa dni temu strawił sporą cześć naszego domu, przeżyłam tylko ja i trzy lata starszy brat. Kolor, z jakim zachodziło dzisiaj słońce, może zwykłą złośliwością losu, przypominał mi do złudzenia płomienie, które zabiły resztę rodziny.

- Maleńka! - wysoki blondyn zasłonił moje pole widzenia, odcinając mnie od tego obrazu.

Przymrużyłam oczy, spoglądając na swojego chłopaka z rozdrażnieniem. Dobrze wiedział, że chciałam być jak najdalej od wszystkich ludzi, a jednak nadal ciągał się wszędzie za mną. Czy nikt nie potrafi już uszanować mojej prywatności?

- Czego chcesz, Dawid? - zamknęłam oczy, żeby nie musieć widzieć jego współczującego wyrazu twarzy, którego zdążyłam się już naoglądać, u mijających mnie sąsiadów i współczujących starszych pań.

- Spytać się gdzie byłaś od rana. Nigdzie nie mogłam Cię znaleźć.

- Nie chciałam z nikim rozmawiać- otworzyłam oczy i spojrzałam na niego smutnymi oczami.- Myślę, że mógłbyś to uszanować.

- Tak, ale jest jedna sprawa…

Uśmiechnął się i usiadł obok mnie. Jego dłoń zamknęła się na moich palcach.

- Gdzie zamieszkasz, kotku?

Zadrżałam i wyjęłam dłoń z jego uścisku. Usiadłam i spojrzałam na niego z boku. Przypomniał mi o czymś, czego nie chciałam wiedzieć. W tej chwili, mogłabym po prostu zostać na tym wzgórzu, wpatrując się w zachód słońca.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Tenshi
Użytkownik - Tenshi

O sobie samym: "Jesteś dobrym duszkiem, który każdemu pomaga, a sam sobie nie umie."- opisana przez przyjaciela.
Ostatnio widziany: 2016-10-24 22:05:59